"Baranska" napisała
> Gdzieś kiedyś przeczytałam takie zdanie, że dziecko w wieku ok. 2 lat
> odrywa
> się od mamy i przechodzi na drugi brzeg rzeki ... a na tym drugim brzegu
> stoi tata (albo inna osoba, istotne, że ktoś inny niż mama).

A ja się z tym zgadzam. Proporcje są właśnie takie: pierwsze lata życia w
większości spędza się z matką, potem idzie się w świat razem z ojcem (jako
ogólnie tą osobą bardziej ekspansywną). Ale nie oznacza to, że ojciec nie
umie zająć się młodszym dzieckiem i że w związku z tym jego ojcowska rola
ogranicza się do zarabiania i kupowania pieluch.

Małgosia