Data: 2006-02-08 15:58:40
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:dsd2da$iq0$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
>> Z czego wnioskujesz, że u_mnie_nie działa brak narzucania
>> obowiązków??
> bo zaciekle bronisz narzucanie ich. widac, nie dziala inaczej.
Po prostu w odróżnieniu od Ciebie nie widzę niczego złego w takim
postępowaniu.
Zwłaszcza, że u wielu osób (w tym u mnie) ono działa i nigdzie nie
napisałam, że jest inaczej.
Nie widzę też niczego złego w metodzie Miranki (czy też Twojej) do momentu
stwierdzenia "ale jeśli dziecko nie chce, to niech (nic) nie robi". Bo takie
postawienie sprawy jest dla mnie nonsensowne i wyjaśniłam już dlaczego.
>> Spytałam "A jeśli_nigdy_nie chce, to_nigdy_nic nie robi?".
> to chyba jasne.
Co jest dla Ciebie jasne, bo nadal nie wiem.
>> I nie pisałam o swoich dzieciach.
>> Nie wyrywaj zdań z kontekstu i nie dorabiaj ideologii.
> nie wyrywam
Zacytowałaś niekompletny fragment zdania powodując zmianę jego znaczenia.
A przy tym zasugerowałaś, że piszę o swoich dzieciach, choć nijak nie można
wysunąć takich wniosków na podstawie tego, co pisałam.
--
PozdrawiaM
|