Data: 2004-09-24 09:16:48
Temat: Re: odpowiedzialność (długie)
Od: "Hanka" <d...@a...nie>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jak dla mnie to trochę za duże ograniczenia wprowadzasz swojemu TŻ,
> może on ma jakiś pomysł na zycie skoro nie jestes pewna pozwol mu też
> wybrać co chce robić.
Jacku, dlaczego używasz liczby mnogiej, pisząc o "ograniczeniach"? To jest
jedyna rzecz na jaką się nie zgadzam i nie wiem, dlaczego to budzi wśród Was
takie zdziwienie. Czy powrót na ciepłe łono mamusi jest dojrzałym krokiem? I
spowoduje, że Michał stanie się bardziej odpowiedzialny? No i - jak często
moglibyśmy sie wtedy widywać przy takiej odległości i braku gotówki?
Wyobrażasz sobie budowanie trwałej relacji w takich warunkach?
> Tak, wiem. Chciałem tylko napisać że ceną za to dowiedzenia się czy
> on jest odpowiedzialny
> może być Wasz związek.
Wiem. Ale jeżeli nie ja jestem kobietą, z którą On spędzi resztę życia, może
moja następczyni będzie miała lepiej.
> Więc może poczekaj jeszcze chwilę z tą decyzją o oddzielnym
> mieszkaniu, niech on skończy tę szkołę a potem niech szuka pracy.
> Tylko już teraz nie pomagaj mu w taki sposób że Ty szukasz.
On skończy szkołę w przyszłym tygodniu - wygląda na to, że jednak się
obroni. Pracę już ma, o jej warunkach finansowych wspomniałam tam gdzieś
wyżej.
Hanka
|