Data: 2003-06-06 11:54:28
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agati(Aga)" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bbptlr$n6m$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> [...] Zgubiło mnie chyba to, ze myslałam, ze
> mozna znalezc we mnie wszystko, co meżczyzna potrzebuje.
Bo pewnie można - na tyle, na ile dotyczy to wszystkich kobiet
na świecie. Aga, tu nie chodzi o czucie się kobietą i o seks,
tylko o postawę zamiatania facetowi z drogi najmniejszego pyłka,
podstawiania wszystkiego gotowego pod nos i poświęcania siebie w
imię ochraniania jego spokoju. Kobietom się wpaja, że taka
własnie jest ich rola, i my się, biedne a głupie, próbujemy do
tego dostosować kosztem własnych zasad, własnego bezpieczeństwa
i poczucia własnej wartości. Moim zdaniem - moim, podkreślam -
uczciwość partnerska wymaga założenia, że ma się do czynienia z
dorosłym facetem, zdolnym do stawienia czoła konsekwencjom
własnych czynów. A przeczytaj to, co napisałaś: facet się
przyznaje (ba, wręcz wymuszasz zeznanie), że zrobił Ci świństwo,
a Ty co? Mówisz mu - już nieważne co, ważne, po co - _żeby_
_poczuł_ _się_ _lepiej_. No powiedz sama, nie jest to
postawienie sprawy na głowie i osłanianie człowieka przed
konsekwencją jego własnych decyzji?
Nie chciałabym, żebyś poczuła się strofowana, bo absolutnie nie
chcę i nie mam prawa Cię strofować. Ja Cię rozumiem. Chcesz być
szlachetna, nie chcesz być małostkowa, a w dodatku facetowi,
którego kochasz, jest przykro, więc Ty też źle się z tym czujesz
i "pocieszenie" go powoduje również zmniejszenie Twojego
dyskomfortu. Ale to do niczego nie prowadzi. Problemu się nie da
zagłaskać.
Powtórzę jeszcze raz - nie jestem obiektywna w tej kwesti, mam
uraz na tym punkcie i nie chcę Ci wmawiać, że Ty też - może
nieświadomie - matkujesz swojemu TŻ. Ale może będziesz chciała o
tym pomyśleć.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|