Data: 2003-06-10 15:21:50
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "Z. Boczek" <z...@U...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wprąciłem się, gdyż Oleńka <o...@b...wroc.pl> i te mądrości
wymagają stanowczej erekcji:
>> Poważnie - kobiety intryganctwo i perfidię, a przy tym zaciętość do
>> ostatniej kropli krwi (ofiary) mają w genach.
> Poważnie? W sytuacji, którą opisuje Agata, to akurat mąż dobrze
> radzi sobie z kłamstwami, intrygami, "stawianiem pod ścianą" i
> szantażem emocjonalnym. Chyba jest kobietą.
Oczywiście, nie przeczę - mąż Agati krzywdzi Ją.
Kiedy ludzie krzywdzą siebie nawzajem? Gdy kat jest głupszy/bardziej
uzależniony/delikatniejszy niż ofiara.
Mówiąc to powyżej, nie miałem na myśli _każdej_ kobiety i _każdego_
mężczyzny, ale statystyczną ich większość.
Przyznasz chyba sama, iż Kobieta - planując zemstę - wykaże się
większą przewidywalnością faceta niż odwrotnie, znajdzie więcej
podwójnych den, przewidzi więcej wersji wydarzeń i przygotuje się na
każdą z nich - a całokształt będzie finezyjny, okrutny ale i
wysublimowany... bardziej, niż większość facetów wymyśliłaby, nawet
przez 100 lat.
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Jestem męską szowinistyczną świnią i jestem z tego dumny.
|