Data: 2003-04-05 14:59:17
Temat: Re: optymizm
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marsel napisał w wiadomości news:MPG.18f8f367aed4e6649898ad@news.tpi.pl...
> > Permanentna antycypacja pomyślności, czyli de facto naiwność. ;)
> odnosze wrazenie ze do
> poprawnego fukcjonowania potrzebny jest inny rodzaj naiwnosci niz ja
> dysponuje. czy wg Cibie braki mozna uzupelnic?
Poprzez odpowiednie nastawienie. Jest ono wprawdzie weryfikowalne realiami i
dlatego potrzebny jest jeszcze upór (zależny od siły motywacji). Tyle, że
aby w tym uporze wytrwać należy być chociaż trochę optymistą. I tu nam się
kólko zamknęło niestety. To circulus vitiosus jest tylko pozorne.
Świadczy ono jedynie o tym, że czynnikami, które o tym decydują, są
zarówno predyspozycje wrodzone jak i wyuczone, psychologiczne. Ponieważ u
człowieka ten drugi czynnik jest bardzo znaczący i silnie modyfikuje
(wzmacnia lub tłumi) predyspozycje, więc szansa na uzupełnienie braków jest
znaczna. Nie należy jednak moim zdaniem przesadzać. Trzeba mieć świadomość,
że między pesymizmem a optymizmem plasuje się gdzieś realizm. A ten dla
poprawnego funkcjonowania wydaje się najbardziej optymalny. ;)
Bacha.
|