Data: 2003-04-05 15:24:10
Temat: Re: optymizm
Od: Marsel <i...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer:
> Dla mnie optymizm to pelna swiadomosc swojego stanu i otoczenia, i
> umiejetnosc korzystania z tego co sie ma, czerpania radosci.
super. choc to ostatnie darowlabym sobie, ale przeciez innym... nie
zabronie
> Optymiscie
> nie potrzeba do osiagniecia stanu radosci nowych "zabawek", ktore kupuje
> sie niewiadomo po co (skoro jestesmy tzw. spoleczenstwem konsumpcyjnym
> to zwracam szczegolna uwage na ten aspekt naszej rzeczywistosci).
! spol. konsump. [SP] - wlasnie usiluje sie wcisnac w ten tlum
orgazmistow, ale ciagle zbyt malo lapie, tez czesto bariera staje sie
opor wlasny. W zasadzie konieczny bedzie kompromis. z mojej strony
(czyli nie tylko wynika to z krzywego postrzegania)
najprosciej- optymizm to mysl 'bedzie ok'. 'ok' odnoszone do sredniej
krajowej, bo wypiac sie od zaleznosci nie sposob. tyle motyw.
Generalnie w zyciu chodzi o wypracowanie/utrzymanie/przywrocenie okr.
jego parametrow, okreslanych jako poziom, jakosc, sensownosc...
Oczywiscie kazdy wyznaczyc moglby sobie inne wyniki w tym wieloboju
jako zadowalajace, ale niedziwne jest ze chialoby sie jak najlepiej
(bo to jest wlasnie Rozwoj - nasze bostwo)
Trudno tez sie nie zgodzic, ze kazdy ma prawo dazyc do tego, choc
zdecydow. lepiej byloby zebym takie prawo mial tylko ja (dowolne ja)
(i powszechnie deklaruje sie pierwsza, ale po cichu wyznaje sie te
druga, ulepszona wersje tego prawa)
A dyscypliny tego wieloboju, w SP, to (powiedzmy):
nadrzedne - stan posiadania materialii, zasobnosc i bezpieczenstwo
kasy gotowkowej, wysokosc dochodow biezacych, satysfakcja z
dominowania i/lub zwyciezania innych
wielce przydatne - siec znajomosci, powiazan i obiegu informacji;
wspolnota interesow; formalne prawa - wyksztalcenia, uprawnienia,
licencje koncesje..itd; pozycja rynkowa; rozrywkowo-interesowny krag
wzajemnego imponienia
niezbedne - bezpieczenstwo wlasne i majatku; dobre samopoczucie,
utrzymanie wydolnosci organizmu, czasem rodzina
trudno o optymizm, nawet umiarkowany, bo wszystko to wydaje sie na
prawde.. chore. [..] Myslem zeby zaczac od waznych dla siebie.. ale
wszystko jest badzo powiazane z innymi. lata harowy a efekt watpliwy.
i dlatego potrzebny jest optymizm. to trudniejsze niz wydawac sie
moze poczatkowo. (nic dziwnego - jestesmy niezmiennie u szczytu
rozwoju cywilizacji)
zakrecone niezle co? no.. samo zycie :)
> Inaczej - optymizm to uczucie wewnetrzne, niemozliwe do osiagniecia
> poprzez wplyw zewnetrzny (np. entyzjazm zaprogramowany? ;) ).
to po cholere swiadomosc stanu otoczenia? ja wlasnie lokowalbym
optymizm na pograniczu otoczenia i wnetrza. cos jak skora :)
inaczej mamy do czynienia wlasnie z hurraoptymizmem.
> Nie mylic z w/w entuzjazmem, naiwnoscia itpp.
no wlasnie, zapomnialem zastrzec zeby nie podawac mi amerykanskich
tekstow bez tlumaczenia bo nie rozmumiem tej mowy. dzieki F.
(..choc teraz patrzac na to wszytko nie wroze sobie dobrze)
--
Marsel
|