Data: 2006-11-27 15:51:29
Temat: Re: owoce morza
Od: Shrek <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Andrzej wrote:
>
> Michal Gwiazdowski wrote:
>
>
>>"robaki morskie" kiedyś słyszałem. A cóż Ci nie odpowiada w "owocach morza"?
>>:::mg:::
>
>
> Pochodzenie. Tak jakos mam zakute w glowie ze owoce rosna na drzewie czy krzaku,
> ladnie wygladaja i przyjemnie pachna. To co jadalne z morza to nie dosc ze
> cuchnie jak zaraza to na dodatek najczesciej wyglada okropnie albo jeszcze
> gorzej.
>
>
Czepiasz sie Wasc ;)
Primo, co do znaczenia slowa "owoce":
Wszak powtarzajac za Sienkiewiczem, ktory dla mnie jest wyrocznia jesli
chodzi o piekna i poprawna polszczyzne:
Zagloba do Rzedziana:
"... jesli chcesz, zebym sie za twoje grzechy w piekle smarzyl, to mi za
zycia ich frukta oddaj..."
Czyli "owoce pracy rak ludzkich" (i nie tylko pracy i nie tylko rak),
ktore nie musza koniecznie oznaczac tylko czegos co rosnie na drzewach,
krzakach etc.
Secundo, co do wygladu:
Co Ci nie pasuje w wygladzie np. Osmiorniczki?
Zobacz jekie bywaja ladne:
http://plfoto.com/415437/zdjecie.html
Tercio, co do zapachu:
Nie jest tak zle. Niektorym smierdzi tez czosnek, innym lawenda...
Poza tym nikt Ci nie kaze jesc Surstroming ;)
Pozdr.,
Shrek
|