Data: 2006-11-20 20:13:45
Temat: Re: po klinice
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Maja; <1...@h...googlegroups.c
om> :
> Flyer napisał(a):
[...]
> > Jednakże w tym przypadku rada jest względnie prosta i akurat nie ja ją
> > wymyśliłem - należy umożliwić takiej osobie kontakty z innymi ludźmi -
> > rada zapewne wynika stąd, że tych kontaktów nie da się uniknąć, tak jak
> > da się unikać wchodzenia do ciemnego pokoju, To co autor sugeruje, czyli
> > powolną alienację, to nic innego jak pogłebianie leków, bo nim mniej
> > kontaktów z ludźmi, tym wyższy lęk będzie się przy nich pojawiał. Błędem
> > autora jest jednak to, że będąc wyalienowanym próbuje zminimalizowac
> > kontakty [i naukę "bycia wśród ludzi"] do kontaktu z jedną osobą i
> > przeniesienia na nią wszystkich swoich pragnień i lęków.
> Tak. Tylko, że u niektórych osób z osobowością schizoidalną
> często napotyka się na swoistego rodzaju "opór". Pojawiają się
> więc trudności z "wdrożeniem" tego co powyżej opisujesz, tj. ze
> zminimalizowaniem alienacji.
Nadal sądzę, że w dużej części odpowiedzialnośc za to ponosi brak
wzorców, a nie fizjologia. Czyli kwadratura koła - osoba unika ludzi, bo
nie posiada zróznicowanych wzorców reakcji/zachowań, a nie posiada ich,
bo unika ludzi.
To problem przejścia w poprzek chodnika, po którym idzie "sznur" ludzi -
taka osoba patrzy *z_boku* na rzeczywistość, która ją otacza i ocenia ją
[rzeczywistość] z tego samego punktu - nogi i wzrok do przodu,
rzeczywistośc płynie sobie w poprzek, więc naturalną rzeczą jest, że
wszelkie projekcje, pomimo swojej treści, nie dotyczą "włączenia się w
sznur idących", ale jego przekroczenia/zwarcia się z nim. Nawet jeżeli
taką osobę zachęcisz do zmiany zachowania, to efekt będzie
skoncentrowany na zwarciu się, więc nawet pozytywny efekt będzie
dotyczył tylko jakiegoś wąskiego przedziału czasowego - to zupełnie jak
NLP - "jak poderwać panienkę" - problem powstaje później, kiedy albo
"nie ma o czym z nią rozmawiać", albo "znajomośc zamienia się w ciąg
pojedyńczych potyczek".
> Mimo, iż zgadzam się z tym co piszesz, to nie jest to wszystko takie
> proste. A szkoda.
> Zresztą odnosi się to nie tylko do osób z ww osobowością, ale
> również do osób ciepriących na ciężkie zaburzenia nerwicowe, czy
> też lękowe, jak również inne zaburzenia natury emocjonalnej czy
> psychicznej. Alienacja w żadnym wypadku nie jest pożądana, ale
> bardzo często ciężko ją wyeliminować. Bywa, że potrzebny jest na
> to dość długi okres czasu. O fachowej pomocy nawet nie wspomnę, bo
> to oczywiste.
No tak. ;) Po co pacjent przychodzi do lekarza? Żeby się wyleczyć. Po co
lekarz przyjmuje pacjenta? Żeby go wyleczyć. Problem poszukiwania
natychmiastowego efektu i lekarstw.
Flyer
--
gg: 9708346
http://flyer.uczucia.com.pl/
|