Data: 2003-04-15 20:52:12
Temat: Re: po rozstaniu - co wybrac?
Od: "Kropeczka" <U...@p...xo.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ali" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b7hoba$3ug$1@news.onet.pl...
> Myślę, że nie ma panaceum. Ot, niektórzy są na tyle dojrzali, że mogą
> utrzymywać ze sobą kontakt, a inni nie. Na ten przykład nie utrzymuję
> kontaktów z gościem, za którego miałam wyjść. Ot, nie chcę się denerwować.
> Kiedy się rozstaliśmy, zaczął wydzwaniać z pogróżkami. Dlatego wolę go
> obchodzić szerokim łukiem.
Rozumiem - u mnie jest akurat na odwrót, to raczej ja moglabym wydzwaniac,
ale pewnie z błaganiami ...
> Ale poza tym przyjaźnię się z kimś, z kim spotykałam się wiele lat temu.
> Jasno określiliśmy wzajemne relacje, nie ma niedomówień i naprawdę jest
> jedną z nielicznych osób, na które zawsze mogę liczyć.
No wlasnie, przecież to też jest mozliwe - ze nasz ex stanie się
przyjacielem...
> Jeszcze jest kwestia właśnie towarzystwa - definitywne zerwanie kontaktów
z
> byłym wiązałoby się jednocześnie z zerwaniem wszelkich stosunków
> towarzyskich ze wspólnymi znajomymi, bo chcąc nie chcąc zdarza się nam na
> siebie wpadać u przyjaciół. A jaki to ma sens?
na szczęście u mnie to odpada - to i tak było na odległość, więc przyjaciół
wspolnych brak.
> A nadzieja? Tego nie da się tak łatwo z siebie wyrzucić. Dlatego pozostaje
> jasne postawienie sprawy. Chyba.
No niby racja, ale co zrobić, jesli nawet mimo jasnego postawienia sprawy ta
cholerna nadzieja dalej pozostaje??
Pozdrawiam
Kropeczka
|