Data: 2007-04-08 18:23:47
Temat: Re: podsłuchy
Od: "locke" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:evb2lo$js4$1@news.dialog.net.pl...
> W wiadomości news:ev8vui$t3t$1@news.interia.pl locke
> <p...@i...pl> pisze:
>
> >> Czy mógłbys podać definicję sprawy służbowej i sprawy prywatnej.
> > Te pojęcia są oczywiste i nie wymagają definiowania.
> W rozumieniu potocznym - być może dla niektórych tak. Ale w obszarze prawa
> prawa powinny być zdefiniowane, aby tak bardzo jak to możliwe zredukować
> element ocenności. Dlatego właśnie tak często w aktach prawnych spotykasz
> się na wstępie z zapisami typu "ilekroć w ustawie mowa jest o .... (...),
> rozumieć przez to należy...".
W pojęciu prawa nie ma określenia "służbowy" czy "prywatny". Używam tych
określeń dla uproszczenia. "Służbowy" oznacza to, co wiąże się z zapisanymi w
odpowiednich przepisach obowiązkami pracownika, zaś "prywatny" - wszystko
pozostałe. Pracodawca może w regulaminie pracy lub umowie o pracę zapisać zakaz
wykorzystywania przez pracownika należących do firmy sprzętów w innym celu niż
wynikający z obowiązków pracownika (czyli wyłącznie do celów służbowych). Musi
zatem mieć mechanizm pozwalający na kontrolę przestrzegania tego zapisu.
> Użyłem firmowego komputera w sprawie prywatnej, czy służbowej?
Liczy się cel wykorzystania telefonu lub komputera. Jeżeli z racji twoich
obowiązków niezbędne jest skontaktowanie się z kolegą - i to na tyle szybkie, że
musisz go szukać w różnych miejscach - to rozliczne telefony w tym celu są jak
najbardziej uzasadnione. Inną sprawą jest jednak to, jak często musisz uciekać
się do rady kolegi: gdybym był twoim szefem i zauważył, że robisz to zbty
często, to zastanowiłbym się, czy nie byłoby lepiej zwolnić ciebie i zatrudnić
twojego kolegę (lub kogoś innego, kto sam wie, co powinien robić).
|