Data: 2004-07-20 10:59:33
Temat: Re: pomidory - jak s?"chodowane"
Od: "Gusiek" <a...@W...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "antonina" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cdipl7$pum$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>
>
> Zdecydowanie - w i e m i bardzo mi wstyd za ten błąd.
Skoro tak, to ja może odpowiem na pytanie :)
Pomidory hodowane są obecnie pod kątem uzyskania odmian o owocach twardych,
odpornych na transport i przechowywanie, o ładnym wyglądzie zewnetrznym. To
są priorytety, niestety zapomniano nieco o walorach smakowych. Nie tylko w
przypadku pomidorów. Najważniejszy jest obrót i zminimalizowanie strat.
Takie pomidory (i inne) są zbierane praktycznie jeszcze zielone lub ledwie
"zapalone" czyli z nikłym rumieńcem i wpuszczane do
przechowalni/dojrzewalni. Mogą sobie leżeć całymi tygodniami w kontrolowanej
atmosferze i nie dojrzewają, potem podwyższa się stopniowo zawartość tlenu w
atmosferze (nie wiem, czy etylen też się używa, czy napędzaja się same w
dojrzewaniu) i pomidory zaczynają dojrzewać /czytaj starzeć się/ bez jednego
promienia słońca, a efekty są takie jakie można wyczuc przy pomocy zmysłu
smaku i węchu, czyli mierne. Ale strat zero :) Wszystkie egzemplarze
identyczne, równe, twarde i "handlowe".
Na szczęscie zaobserwowałam już nieco odmienne trendy i w tym roku nie
narzekam, można znaleźć odmiany, które pachną i smakują pomidorami :)
Polecam poszukiwanie tzw. Gargameli - wielkich, nieregularnych pomidorów o
pięknym aromacie i naprawdę świetnym smaku.
Pozdrawiam, Agata
|