Data: 2004-11-16 06:57:54
Temat: Re: prawo dziecka do ojca
Od: "idiom" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Specyjal" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cnb14b$mq2$1@news.onet.pl...
Myślę, Specyjal, że pomyliły Ci się posty, pod którymi miałeś odpowiedzieć
;)
> To nie celny strzał, tylko brak wysiłku intelektualnego.
Tylko 0,5 % kobiet ma szanse otrzymać dyrektorskie stanowisko.
Czy reszta kobiet to pracownicy drugiej kategorii?
Czy nie uznałbyś powyższych stwierdzeń, za demagogię? Bo gdybym przeczytała
takie zdania jak napisałam, bez określenia, dlaczego tylko 0,5% uznałabym to
za feministyczną demagogię.
> Przecież oczywiste jest, że jakichkolwiek argumentów by ojcowie użyli i
tak dziecko "dostanie" matka
Dlatego mężczyźni na wszelki wypadek nie występują z takimi wnioskami,
prawda?
Przecież to śmieszne. Jak w tym dowcipie o Żydzie, który miał żal do Pana
Boga, że nie wygrywa w totka....
> a ojciec zawsze będzie wypadał na tego, który "na złość" matce chce
opiekować się dziećmi. I
> praktycznie każdy sąd stwierdzi, że do wychowania ważniejsza jest matka,
więc nie ma się co dziwić
> nawet części z tych, którzy nie opiekują się dziećmi z włąsnej woli, bo
sądy nieraz wprost mówią -
>"skoro jesteś facetem, to jesteś gorszy od matki w wychowaniu."
Dopóki część mężczyzn będzie migała się przed obowiązkami wobec dzieci a
reszta - nie będzie walczyła - takie będzie społeczne postrzeganie tej
kwestii.
pozdrawiam
Monika
|