Data: 2004-11-16 13:53:08
Temat: Re: prawo dziecka do ojca
Od: "UlaD" <u...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "miszczur" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1brncl6qhknek$.19o5uwtgt5weg.dlg@40tude.net...
> Olga:
> >
> [...]
> > Najprościej nic nie zrobić, a potem się obrazić, że się widuje dziecko
raz
> > na 2 tygodnie i wylewac łzy na forach Wspaniałych Ale Pokrzywdzonych
Ojców.
>
> zauwaz jedna rzecz:
> - jezeli kobieta po urodzeniu nie chce wychowywac swojej latorosli,
> podpisuje odpowiednie oswiadczenie i... wiecej juz ja NIC NIE OBCHODZI
>
I takie dziecko idzie do Domu Dizecka, ewentualnie do adopcji i wtedy
utrzymuje je w calosci państwo lub nowi rodzice. Raczej nie bylo to
niepokalane poczecie, a ojciec rowniez nic nieplaci!
> - jezeli facet nie chce/nie przyznaje sie do dziecka to i tak MUSI NA TO
> DZIECKO PLACIC (jak sie tylko matka o to postara)
>
Jesli facet sie postara i dziecko faktycznie nie jest jego to tez placi?? Co
z tego , ze sie nie przyznaje, to żaden dowod, ze dziecko nie jest jego.
Pozdraiwma - ula
|