Data: 2008-11-03 12:04:04
Temat: Re: problem siedmiolatka
Od: Szerr <n...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 3 Nov 2008 12:56:56 +0100, Habeck Colibretto napisał(a)
w:<news:1edccm4acan1j$.dlg@habeck.pl>:
> Oglądam tylko głupawe amerykańskie filmy.
Uważaj, odmóżdżają! ;)
> To co z tą socjalizacją, jak dziecko siedzi samotne? Bo ja tam
> socjalizacji nie widzę.
Bo masz złą wolę albo brak ci doświadczenia. Socjalizacja polega m.in. na
tym, że człowiek czuje akceptację, gdy postępuje zgodnie z regułami danej
społeczności, albo ostracyzm, gdy postępuje wbrew.
> Aaaa... okej. Czyli w sumie można uznać, że jak dziecko dostanie w dupę
> to można przyjąć, że jak nauczycielka to fachowiec, to się należało.
Odmawiam dyskusji na tym poziomie.
>> Widać z zachowaniem dziecka jest wciąż coś nie tak, skoro
>> nauczycielka uznaje, że nadal musi siedzieć osobno.
> Może siedzi tak cicho, że o dziecku zapomniała? Racjonalne?
Raczej nie, ale w rozmowie z nauczycielką warto wykluczyć taką
ewentualność.
> Nie więcej od Ciebie. Celowo używasz pojęć sformułowań pozytywnych w
> stosunku do nauczycielki i negatywnych w stosunku do dziecka.
Stara zasada prawna brzmi: jeżeli nie wiadomo, czy ktoś działa w dobrej
wierze, czy w złej, domniemywa się, iż działa w dobrej, a działanie w złej
wierze trzeba dopiero udowodnić. Dziecko gada, nauczycielka stosuje tego
logiczną konsekwencję. Nie widzę w tym nic wstrząsającego.
--
Quid leges sine moribus?
|