Data: 2008-04-23 09:53:49
Temat: Re: problem w pracy
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiesz?
Raz w swoim życiu wspólpracowałam z klientką - straszną babą.
Jeden, jedyny raz w swoim życiu spotkałam takiego babsztyla, że nie dało jej
się obejść. Pech chciał, że musiałam z nią wspólpracować przez jakieś pół
roku, bo odpowiadała za część dużego projektu.
Coż... trzepałam dywany i rozładowywałam furię w inny sposób, po każdym
spotkaniu z nią.
Paskudztwo co prawda przechodziło terapię. Podobno było z nią i tak dużo
lepiej niż wcześniej (nie jestem sobie nawet w stanie wyobrazić, jaka była
wcześniej).
Więc czasami zdarzają się tacy ludzie, że wspólpraca (relacje) z nimi jest
na tyle uciążliwa, że po prostu szkoda energii. Lepiej (jeśli jest to
możliwe) omijać takie osóbki i cieszyć się życiem.
Może problemem Marcina jest to, że nie trzepie dywanów???? :-)))))).
M.
|