Data: 2002-09-09 07:16:30
Temat: Re: problemy z dorastajacymi dziećmi
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:alghf9$epl$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik Mrowka <m...@p...wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> napisał:alghdg$anm$...@n...tpi.pl...
> > > rozmwawiac z nimi.
> >
> > To wystarczy?
>
> umieć słuchać, traktować jak partnera, nie karcić ale pokazywać w rozmowie
> dwie strony i pozwolić decydować ,którą wybierze samo " wiesz są dwie
drogi
> prosta i ta kręta na ,którą wejdziesz tak potoczą sie sprawy " pozwolic
w
> mniej waznych sprawach decydować tak wróci do rozmowy jak jej/jemu cos nie
> wypali...powie " wiesz mialas racje " na pewno starac sie eliminowac
surowy
> zakaz " zakazany owoc lepiej smakuje" ...w rozmowie nie bać sie krytykować
w
> sposób dyplomatyczny zachowania otoczenia w którym sie obraca ale żartami
"
> ale ta Ala dowcipna nie wiem jak Tobie ale mi osobiscie jej zachowanie sie
> nie podoba i tu przedst. dlaczego i spytac jak uważa dziecko, nie
zabraniac
> kontaktu w domu wtedy poznajemy w jakim towarzystwie sie obraca :-) i
wiele
> różnych rzeczy...swojego TŻ też nastawić na takie nadawanie tylko wspólna
> praca może dać dobre efekty...nerwówka, pokazywanie kto jest górą ,
> wytykanie ,że jestem rodzicem i poki bedziesz tu to bedziesz tańczyć jak
Ci
> zagramy prowadzi do nikąd
Pięknie, to mamy połowę drogi za sobą, wiemy co zrobić żeby było dobrze. Ale
zostaje druga część, jak to wszystko wcielić w życie w stosunku do dzieci
które kochamy najbardziej na świecie by nasza miłość do nich nie
przeszkodziła nam trzeźwo patrzeć na nich jak na samodzielne osoby, a nie
ciągle jeszcze naszą "własność". Jak stanąć obok siebie by móc dostrzec i
ocenić obiektywnie swoje błędy w ferworze codziennej walki z szarą
rzeczywistością by móc wyciągać z nich wnioski.
Andrzej
|