Data: 2003-05-29 09:46:55
Temat: Re: 'prowiant' na drog
Od: "Kinga Macyszyn" <k...@b...box43.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Myślałam też o rababarowym (nie za mokre?),alternatywnie zastanawiam się
> jeszcze nad piernikiem własnej produkcji (ale to jesienno-zimowe ciasto)
> i na pewno zrobię laseczki orzechowe i migdałowe, są pyszne, nie brudzą
> i nie psują się. Zapuszkuję je i można podjadać cały czas :)
Piernik dobra rzecz. Robisz z proszku, czy od początku normalnie? Bo mi
nigdy w życiu żaden inny oprócz Kętrzyńskiego nie wyszedł, jest po prostu
pierwsza klasa i nie czuć, że z papierka.
> > Sałatka z kuskusa - moim zdaniem raczej się nie zepsuje, jest pożywna,
nie
> > brudzi i można ją zrobić w każdych ilościach.
>
> A jak ją robisz? Bo jest wiele wersji, chyba...
Nie mam przepisu, robię "na oko", z tego co mi do głowy przyjdzie.
Generalnie wsypuję takie male opakowanie kuskusu (300 g) do miski, dodaję
płaską łyżeczką soli, zalewam wrzątkiem tak, żeby wystawal na centymentr.
Dodaję kukurydzę z puszki, świeży ogórek, różne kolory papryki (wszystko
drobno pokrojone), może być groszek, ogórki konserwowe, kiszone, tuńczyk,
generalnie w kuskusie wszystkie warzywa do siebie i do tuńczyka pasują, ale
rybę w tym wydaniu na podróż odradzam :). Nawet tuńczyka :) Mieszam,
doprawiam pieprzem ziołowym, ziołami prowansalskimi, wkładam na godzinę do
lodówki i gotowe.
Pozdrawiam
K
|