Data: 2009-08-24 23:27:51
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Redart" <r...@t...op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" <c...@...pl> napisał w wiadomości
news:h6v5gf$ptt$1@node2.news.atman.pl...
> A co z buddyjską koncepcją dobra i zła? Jak bardzo różni się od
> chrześcijańskiej? Czy nie tu właśne widać największe różnice pomiędzy tymi
> religiami? Dla chrześcijanina najważniejsza jest miłość. Co jest
> najważniejsze dla buddysty?
Z mojego punktu widzenia najtrudniejsze do pogodzenia, koncepcyjnie,
jest to,o czym była mowa wcześniej - koncepcja Boga Osobowego
a podstawowa w buddyzmie koncepcja wspólzależnego powstawania
formy i pustki.
Natomiast w kwestiach praktycznych, szczególnie jeśli spojrzeć
na chrześcijaństwo szeroko (czyli włączyć np. obrządek wschodni),
odnoszących się do praktyki ludzkiego życia i postępowania - różnic
nie można uznać za fundamentalne. Buddyści zamiast 'miłość' wolą
mówić 'współczucie', 'współodczuwanie'. 'Miłość' wydaje się z punktu
widzenia buddysty zbyt mocno obciążona skojarzeniem z relacją
typowo ludzką, jednak dość ograniczoną - a bardziej chodzi
tu o coś mniej uwarunkowanego, mniej uzależnionego od konkretnych
'osób, które darzymy szczególną miłością'. Taka ludzka miłość
jest pewnym punktem wyjścia, naszą naturalną zdolnością (np.
miłość matka-dziecko), ale w perspektywie chodzi o to, by w każdej
czującej istocie dostrzegać ziarno świadomości, które jest podobnie
jak my, uwikłane w cierpienie.
Z ludzką miłością są oprócz współczucia związane inne atrybuty,
jak otwartość i zaufanie - te aspekty również w buddyzmie są
ważne, szczególnie w relacji uczeń-nauczyciel, czy jako metody
wspierające działania na rzecz innych.
|