ello11 wrote:
> Pomijając fakt, że moja mama nie ma takiej kasy i okazało się że owa
> pani nie posiada stosownych zezwoleń (na protetykę o ile się nie mylę).
[..]
> Cała rzecz się ciągnie od maja i nie muszę mówić o komforcie psychicznym
> chodzenie bez zębów. Na żądanie zwrotu pieniążków lub w innym wypadku
> sprawa zostanie zgłoszona do izby lekarskiej, owa pani powiedziała że
> przewodzi tam pan M. i nic jej nie zrobią

Oprócz Izby zostaje jak widać jeszcze Urząd Skarbowy, powiatowy Rzecznik
Konsumentów czy Federacja Konsumentów - porady prawne darmo więc może
warto spróbować.

> Rachunku na pełną zapłaconą kwotę wystawić też nie chciała tylko na
> część na co mama się nie zgodziła

A jest jakiś dowód, pokwitowanie że pieniążki zainkasowała?

> Czy faktycznie jest to takie towarzystko wzajemnej adoracji i co można
> zrobić żebe nie utopić bądź co bądź pokażnej sumy

Suma już zostałą utopiona, nie ma innej metody jak zainteresować rzecznika,
czy FK, jeśli uznają że są szanse mogą mamę reprezentować w sądzie.
Nie należy się poddawać - bo z opisu widać że nierzetelny stomatolog na pewno
nie jest skłonny do przyznania się do winy. Ważne, by zyskać niezależną
ekspertyzę potwierdzającą fuszerkę, a z tym może być kłopot ze względu
na fałszywie pojętą solidarność zawodową. Ale może ktoś z innego miasta?

--
Andrzej Bursztynski, My personal opinions are just mine
-dodaj imię kropeczka nazwisko małpa i masz adres pocztowy-