Data: 2001-10-18 14:38:04
Temat: Re: religijność a altruizm
Od: "Wojtek Zak" <z...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Mefisto" <o...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9qhe5r$2kc$1@info.cyf-kr.edu.pl...
>
> <k...@p...onet.pl>
> > Okazało się, że nie mogę odrzucić hipotezy o braku różnic w altruizmie
> > (definiowanym jako tendencja do przejawiania zachowań altruistycznych) w
> > grupach osób deklarujących się jako wierzące praktykujące, wierzące
> > niepraktykujące i niepraktykujące.
> > Czy ktoś ma może pomysły, jak to wytłumaczyć ładnie?
\....\
> Wytłumaczeń IMO znalazłoby się trochę (inna sprawa, co ty uważasz za
> wytłumaczenie ładne):
> - to, ze żyjemy w kulturze post-chrześcijańskiej, co oznacza, że
> zrezygnowaliśmy wybiórczo z wielu rytuałów, a często nawet z religii,
> pozostając przygłównych założeniach moralno-etycznych;
Kto żyje w "post-", ten żyje. Mów, proszę, za siebie. Ja uważam, że żyję w
kulturze euro-chrześcijańskiej.
> - to, że jestesmy po prostu ludźmi i zawsze, bez względu na religię
> przejawimy całą gamę ludzkich zachowań (co najwyżej czym innym je
> uzasadniając);
> - to, że chrześcijanie, niechrześcijanie, częściowi chrześcijanie (bo
> zakładam, że to tę religię rozpatrujesz) żyją w tym samym kotle, i
wzajemnie
> się podopasowywali (czytałem, nie pamiętam już gdzie, że w USA nawet żydzi
> ubierają choinkę na Boże Narodzenie - przyjął się rytuał z pominięciem
> treści);
Albo to, że wszystkie trzy religie (jeszcze islam) są tzw. ludami Księgi, i
wszystkie trzy mówią np. o wsparciu ubogich, ale po swojemu. I robią to od
ponad tysiąca lat - jako trzy równolegle istniejące religie, bo oczywiście
pierwsza z nich pojawiła się dawniej.
> - to, że religia nie jest tak silnie działającym wyznacznikiem kulturowym,
> jak jeszcze paręset lat temu, kiedy mocno definiowała wzorce zachowania.
Albo odwrotnie, że religie działają jeszcze tak silnie (mimo wszystko), bo
miały wpływ na ludzi przez ponad tysiąc lat).
Człowiek, który miał partyjnych rodziców, pewne zasady przejął od religijnej
babci, choć ani ona mu ich świadomie nie wpajała, ani on nie jest swiadom,
będąc niewierzącym, jak wiele ma w sobie z tego, co wypracowało
chrześcijaństwo.
Pozdrawiam
Wojtek Żak
|