Data: 2008-10-23 13:22:58
Temat: Re: robić raban czy dać spokój?
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Xena napisał(a):
>> A nie odwrotnie? Znaczy, niech Litwinka uczy polskiego ( w końcu
>> polskim dziecim złych nawyków nie wpoi), ale nie angielskiego,
>> włoskiego, niemieckiego itd.
>
> Języki dodatkowe a dokłądniej niemiecki jest trochę na dokładkę.
A, takie buty. Myslałam, ze chodzi o obowiazkowy język. BTW, od tego
roku w gimnazjach ma byc egzamin z języka obcego.
> Mi
> osobiście zależy na tym, aby dziecko umiało język polski na poziomie
> co najmniej wystarczającym do zdania do dobrego gimnazjum. I nie
> chodzi tu o akcent, ale np. o gramatykę - nie wierzę, że babka zna
> gramatykę tak samo dobrze jak polonista Polak.
Rozumiem. Po cichu tylko sobie pomruczę, ze z tą znajomością gramatyki
nawet u polskich polonistów to też różnie bywa. A jeszcze różniej z
przekazywaniem tej wiedzy.
> A co do wpajaniam złych nawyków, w szkole, gdzie część dzieci mówi po
> śląsku (znaczy gogo) dobrze byłoby, gdyby polonista mówił po polsku a
> nie po polskiemu - c'nie?
A tak, ten problem jest mi obcy, bo w centralnej Polsce się nie godo.
Ale za to mówi się tak, że uszy więdną (dzieci poszli, gdzie poszleś?)
I masz rację, u ciebie powinno sie kłaść szczególny nacisk na mówienie
po polsku na lekcji polskiego.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
|