Data: 2008-10-25 20:47:40
Temat: Re: robić raban czy dać spokój?
Od: "Baranska" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Xena" <x...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gdoivl$r2t$1@news.onet.pl...
[ciach]
> Maja - pewnie obawiając się wybuchu matki furiatki i jakichś
> nieprzewidzianych moich akcji - przyznała się dopiero teraz, po fakcie
> (tak, tak nie wpadłam na to, aby odpytywać codziennie czy pani
> wychowaczyni gdzieś
[ciach]
> Poradźcie - grupowi rodzice i nauczyciele - czy robić raban (jeśli tak to
> jak i gdzie?) czy w imię tego, że zostało tylko półtora roku tej szkoły -
> odpuścić - w imię świętego spokoju Mai? Zmiana szkoły nie wchodzi w
> rachubę do zakończenia podstawówki, Maja uczy się dobrze, jest jedną z
> najlepszych w klasie i nie chciałabym, aby miała na świadectwie z szóstej
> klasy obniżone z zemsty oceny, bo planujemy dobre gimnazjum.
Ja w takich przypadkach pytam Pauliny. Nie robię niczego, co mogłoby jej
zaszkodzić, ale przede wszystkim, czego ona nie akceptuje. Bo nie dość, że
mam konflikt ze szkołą, to jeszcze miałabym przeciwko sobię dziecko.
Zaznaczem, że mówimy o dzieciach w 5, 6 klasie, a nie w 1-szej.
Mieliśmy podobną sytuację z wychowawcą matematykiem - dokształcał się i był
tylko 3 dni w tygodniu w szkole. Ale że Paulina miała dobre oceny z
matematyki (ma to w genach :-)), dałam sobie spokój. Inni rodzice nie dali i
teraz ma wychowawczynię polonistkę. A do tego dyrektorkę i to zajefajną, to
i na dobre wyszło.
Ale żeby nie było, że ja grzeczna mama jestem, to zrobiłam zadymę na
początku roku. Nie nauczycielom, a wokół jednej z koleżanek Pauliny.
Obawiałam się, czy nie odbije się na Paulinie. Poinformowałam ją z kim i o
czym rozmawiałam i że przez chwilę może się pogorszyć. Pomogło.
Aga, Paulina (12l 5m), Filip (7l 5m)
|