Data: 2004-05-12 17:57:30
Temat: Re: rofl
Od: Karolina Matuszewska <g...@s...am.lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Michal wrote:
>>Doczytałam. Jeśli chodzi o znajomość biochemii u większości lekarzy
>>optymalnych, którzy publikują się w internecie, to jest ona taka, jak
>>Krystyny*Opty* -- wyrywanie z kontekstu cytatów, uogólnianie, pisanie
>>"badania udowodniły", "jak powszechnie wiadomo", "dowiedziono" -- bez
>>podania źródeł. Jakimi są lekarzami? -- tu swoje zdanie zachowam dla siebie.
>
> Nie chce im się widocznie podawać źródła każdej informacji. Zwłaszcza,
> że w tym temacie (i w ogóle, jak już kiedyś napisałem w naukach
> przyrodniczych) nie ma jednoznacznych wniosków na temat tego, co jest
> dobre, co złe, co zdrowe a co szkodliwe. Niestety dietetyka to nie
> matematyka :(((
Nie rozumiem tego "nie chce im się". To nie jest "chcesie, niechcesie",
to jest wymóg -- kiedy powołujesz się na "przeprowadzone badania", to
podajesz podstawowe informacje -- kto, kiedy i gdzie te badania
przeprowadził, żeby taki upierdliwiec jak ja mógł sobie sprawdzić.
Inaczej zachodzi podejrzenie, że badań w ogóle nie było. A że nie ma
jednoznacznych wniosków -- to nie argument, publikacje optymalnych[1] są
z założenia nastawione na przekazanie konkretnych treści i robią to w
sposób zdecydowany -- skoro tak, to psim obowiązkiem byłoby podanie źródeł.
Aha, która spośród nauk jest najbardziej przyrodnicza? To tak a propos
"niejednoznacznych wyników" =]
> Swoją drogą wiele bym dał za to, żeby WIEDZIEĆ NA PEWNO, jak należy się
> odżywiać, i obojętnie, czy dietą optymalną byłoby jedzenie trawy czy
> uszu świni, przeszedłbym z dnia na dzień. Póki co- każdy mówi co innego,
> nowe badania przeczą starszym, teoria mówi jeszcze co innego a życie
> pisze własny scenariusz- jednemu na DO spada cholesterol, drugiemu
> rośnie, jeden się świetnie czuje a drugi nie może zebrać myśli.
> Jedzący "zdrowo" przez całe życie zdycha na raka
> w hospicjum a jego równieśnik pijący Colę litrami żyje sobie wyśmienicie i
> pełen energii...
> Nie ma reguł, nie ma pewników, każdy ma swój punkt widzenia... :(
Nie ma reguł, bo nie ma jednego człowieka. Nie ma diety "optymalnej".
Jest dieta "optymalna dla Kowalskiego", "optymalna dla Nowaka", ale nie
ma "optymalnej dla ludzkości" -- i jeśli ktoś mówi inaczej, to gada bzdury.
[1] ...wegetarian, montiniaków, atkinsowców itp. itd. -- jedna bajka,
dla mnie wszystkie nibynaukowe publikacje bez podania źródeł znaczą
tyle, co makulatura.
Pozdrawiam,
Karola
|