Data: 2009-07-30 15:10:11
Temat: Re: rola ojca
Od: "marcysia" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> To ja zaczynam:
> Dzisiaj ugotowałam rano obiad dla TŻ-ta...
...Pychotka! :D:D:D Nasze polskie, podkieleckie jedzonko: kapustka zasmażana na
smalczyku. Moja kapustka wszystkim smakuje, a sławna ciotka mojego TŻa, która
wpadła z niezapowiedzianą wizytą (nie obawiam się nagłych wizyt, bo u mnie
zawsze jest posprzątane!!! :D:D:D) stwierdziła, że poza jej kucharcią nikt tak
wspaniale nie gotuje. No!!! Mniam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):):) :):):):):)
Wpadła również sąsiadka, z której mężem mój TŻ chodzi na ryby, podczas, gdy ja
siaduję przy swoim laptopiku. Razem chodziłyśmy na kurs unijny (prowadzili go
jacyś debile, sama mogłabym ich więcej nauczyć) dla rolników. Sąsiadka nie jest
zbyt ładna, nic więc dziwnego, iż jej mąż robi mi często awanse
(niewinne!!!!!!!!!!!! :D:D:D:D:D) no i nosi niegustowne obuwie i torebki no
name. Spojrzała zazdrośnie na moje żółte martensy na obcasach
(!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D:D:D:D a co!!!! ma się tę fantazję
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:>:>:>) i omiotła zawistnym spojrzeniem brylanty na mych
dłoniach, które od niechcenia skrzyły się w letnim słońcu, rzucając w jej stronę
oślepiające błyski. Poczęstowałam ją kapustką. Ale odmówiła, wstrętna
zazdrośnica!!!!!!!!!!!!! Widać jada koszernie!!!!!!!!!!!!! :>:>:>:> Takie są
baby!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tu też!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:P:P:P:P:P:P
etc
marcysia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|