Data: 2004-01-23 16:34:14
Temat: Re: rosol
Od: Marcin E. Hamerla <X...@X...Xonet.Xpl.remove_X>
Pokaż wszystkie nagłówki
JerzyN napisal(a):
>> Ta pani gotuje bardzo smacznie ;--).
>
>Zgadłeś.
>:-)
Ach nie, to nie byla ironia. Mowilem o tej mojej znajomej.
>> Tak czy siak, jak na razie nie padly sensowne argumenty przeciw
>> przechowywaniu zup w lodowce przez, powiedzmy, 3 dni.
>
>Chcesz powiedzieć, ze możesz jeść przez 4 dni tę samą (ale nie taką samą)
>zupę.
Zle policzylem :--). Przechowujemy przez dwa dni. Jemy przez trzy dni.
Pare razy sie zdarzylo, ze jedlismy przez 4 dni, ale to ekstrema.
>A jak to zupa tak ci smakuje?
>:-)
Odpowiem lacznie Tobie i waldkowi. Rzeczywiscie sa zupy, ktore dobrze
smakuja tylko tego samego dnia i nigdy nie robia ich na wiecej niz
jeden dzien. Taka zupa jest zalewajka czy barszcz czerwony (sposobu
czestochowskiego). Ale nie widze problemu z przechowywaniem w lodowce
przez dwa dni rosolu. Roznica w smaku rosolu dnia pierwszego i
trzeciego jest, rzeklbym, audiofilska. Nie ma tez problemu z
przechowywaniem zupy z soczewicy, zupy z porow, kapusniaku, krupniku
czy ogorkowej. Znam osoby, ktore w ogole preferuja zupy na drugi czy
trzeci dzien. Uwazaja, ze sa lepiej 'przegryzione'.
Zreszta male roznice w smaku zupy nie sa dla mniej zbyt istotne.
Byloby istotne gdyby nastepowaly jakies niekorzystne zmiany typu
fermentacja. A tego nie zauwazam. Zwroce uwage, ze IMO z punktu
widzenia procesu fermentacji czy czegos tam, jesli zupa sie dobrze
przechowa przez 1 dzien, to i dobrze sie przechowa przez 2 dni - jest
przeciez codziennie powtornie gotowana.
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
- What about your soul?
- I'm an engineer.
|