Strona główna Grupy pl.soc.rodzina rozwód a dzieci... Re: rozwód a dzieci...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: rozwód a dzieci...

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.task.gda.pl!not-for-mail
From: "proxy11" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: rozwód a dzieci...
Date: Fri, 14 Jan 2005 10:28:18 +0100
Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl
Lines: 111
Message-ID: <cs83bk$oeb$1@korweta.task.gda.pl>
References: <6...@n...onet.pl>
<cs5qab$sjj$1@nemesis.news.tpi.pl> <cs5qk2$o3f$1@inews.gazeta.pl>
<cs6pqt$cn1$3@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: babe-pig.chem.univ.gda.pl
X-Trace: korweta.task.gda.pl 1105694900 25035 153.19.29.6 (14 Jan 2005 09:28:20 GMT)
X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 14 Jan 2005 09:28:20 +0000 (UTC)
X-Original-Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-Priority: 3
X-RFC2646: Format=Flowed; Response
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MSMail-Priority: Normal
X-Organization-Notice: Organization line has been filtered
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:69644
Ukryj nagłówki


> Jezeli rozwód jest spowodowany tzw. niedopasowaniem, to nie jest to
> powazny
> powód i porównanie do plonacego domu jest nieadekwatne.

Szanowny Panie kolego, zupełnie nie masz racji. A może warto siegnąć do
encyklik wydanych po
Soborze Watykańskim II? Ta mzdefiniowane są dwa główne i równorzędne cele
małrzeństwa:

- zrodzenie i wychowanie dzieci
- dobro obupólne małżonków, ich wzajemne szczęście i samorealizacja

Przed Soborem, Kościół rzeczywiście miał zdefiniowany tylko pierwszy z tym
punktów ale w Polsce,
jak zwykle jesteśmy niedoinformowani.

Ogólnie można powiedzieć tak, że może brak świadomości, zbyt młody wiek w
wielu przypadkach, lub
brak odpowiedzialności za siebie i kogośdrugiego, powoduje, że są zawierane
małżeństwa "niedopasowane".
Kwestia czy takie małżeństwo powinno trwać czy nie jest sprawą indywidualną
ludzi i nie ma tu jednego
rozwiązania, bo jeśli taki związek trwa przeciwko miłości to jest zło, ale
jeśli jest to gonienie tylko za
przyjemnościami to również jest zło, poza tym ludzie mają różne charaktery,
jedni potrafią wytrwać w różnych
sytuacjach inni nie potrafią. Jeśli ktoś jest np. po cichu męczony
psychicznie, to jest wg. Ciebie dobrze, bo
jest zamknięte w 4 ścianach i małżęństwo trwa? A gdzie miłość, dobro
drugiego człowieka, realziacja celu
małżeństwa?! Także, na twoim miejscu bym nie generalizował. Osobiście nie
uważam Cię za np. fanatyka, bo masz
prawo mieć swoje zdanie, które tutaj przedstawiasz, nawet jeśli w naszym
społeczeństwie odczuwa się coś
co można nazwać nagonką na Kościół, ale z drugiej strony widać, żę brakuje
Ci doświadczenia, że patrzysz
jedynie przez pryzmat swojej osoby. A ludzie, jak już powiedziałem, są
rózni. I zapewniam Cię, że są zdolni
do poświęceń ale w imię czego? Zasady, której nie uznają. A co jest
najważniejsze? Chyba miłość, nie
uważasz tak? Skoro więc małżeństwo trwa wbrew miłości, to nie jest dobrze.
Oczywiście mam tu na myśli
miłość dojrzałą a nie różnego rodzaju romanse i afekty, miłość
odpowiedzialną. Zresztą, jeśli chodzi o Kościół, to
jeśli rozpatrywać to jako zbiór ludzi, to my nim jesteśmy ale jest jeszcze
cośtakeigo jak instycja, i tutaj dochodzi
do wielu niesprawiedliwośći, bo np. byli księżą, zwalniani są ze święceń i
mogą zakładać rodziny, biskupi ewangeliccy, którzy
przeszli na katolicyzm (jest takich około 100 na świecie) mogli zatrzymać
swoje żony, a normalny człowiek,
który np. z ważnych powodów zmienia swoją rodzinę, już nie. A zauważ, że w
Piśmie Sw. są wyraźne zalecenia
co do tego żeby małżeństwo było trwałe ale nie ma nic na temat wykluczenia
osób po rozwodzie, z życia wspólnoty,
jak to ma miejsce obecnie, keidy nie wolni przyjmować sakramentów. Teraz
podejście się zmienia, ale kto odpowiada
za to, że tacy ludzie, rodziny są odtrąceni. To przecież nie jest zgodne z
duchem ewangelii. Niestety, trzeba
przyznać, że ludzie są wrażłiwi. I mają prawo się "obrazić" jeśli się ich
traktuje.

Innym aspektem jest to, ze model rodziny, ktory mamy obecnie, narzucony
przez tę cywilizację, która w wielu apsektach jest przecież
zła (nakierowanie na jednostkę, kapitalizm, itd.) czy jest taki dobry. Jest
to coś co jest przewagą rozumu nad
tym co wielu ludzi czuje, co odpowiada zachowaniom człowieka żyjącemu bez
kultury, a więc to jest poligamia,
związki czasowe an okres wychowania dzieci, itd. Takie modele występują w
innych kulturach. Czy to jest złe?
Jeśli powiesz że to jest żłe, to równie dobrze możesz powiedzieć, że złe
jest przyjmowanie pokarmów, a przecież
to też jest podstawowa potrzeba człowieka. I jakie zalecenia wynikają z
Pisma Sw.? A to, żeby jeśc prosto,
najlepiej czarny chleb, ryby. A czy tak robisz? Czy nie jesz slodzyczy,
lodow, pizzy, itd. Moze to smieszne ale zauwaz,
ze rownorzedne, bo obiektywnie seksualizm niczym nie rozni sie od
jedzeniolizmu. I teraz, dalczego
akurat nasze modele maja byc jedynie sluszne? Widzisz moim zdaniem liczy sie
cel. Jesli np. muzulmanim
ma 2, 3 zony i tworza razem rodzine, maja dzieci i sa szczesliwy to jest
dobrze, ale jesli np. katolik ma 1 zone,
i nie realizuje celow malzenstwa to jest zle i odwrotnie. A moze po prsotu,
jak zwykle, brakuje troche
tolerancji miedzy nami i na calym swiecie. Nie zauwazyles ze ta roznorodnosc
kultur jest dana po to, zeby sie
zastanawiac nad naszym czlowieczenstwem, nasza rola, co jest najwazniejsze?

Mysle, że narzucane czegos moze przyniesc czasem zle owoce. Przykladem tego
jest to jak sie wychowalem. Moi rodzice
byli razem, bo moja mam uwazala ze malzentwo jest nierozerwalne ale sie nie
kochali, tzn. bylu problemy ze strony
mojego ojca. Rezyltak tego byl taki, ze jak sam wszedlem w dorosle zycie to
nie umialem rozroznic prawdziwej
milosci od bycia razem (nie umiem tego tak w paru zdanaich wyjasnic) i
wszedlem w malzentwo bez milosci (nie mialem
porowania). Co zakonczylo sie rozwodem i zalozeniem drugiej rodziny, gdzie
mam 5 dzieci i realizujemy te wszystkie
celem ktore na poczatku pokazalem. Takze ,w tym przypadku wolabym zeby moi
rodzice sie rozwiedli, i nie chcialbym
miec tego obciazenia co mialem. Takze zauwaz, ze ostatenie zasada jest jak
narzedzie, nie jest wazniejsza od tego co
masz zrobic, ale liczy sie to jak zostanie wykorzystana. Siegnij do
Ewangelii, gdzie Jezus w szabat uzdrawial, mimo, ze to
byl wbrew prawu i zastanow sie powaznie, co w zyciu jest najwazniejsze, czy
milosc i czlowiek, czy oderwane od zycia
zasady w danym, konretnym przypadku.

Proxy


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
14.01 Maciej Czerwiński
14.01 gouge
14.01 proxy11
14.01 proxy11
14.01 Andrzej Garapich
14.01 proxy11
14.01 Margola Sularczyk
14.01 Margola Sularczyk
14.01 puchaty
14.01 Basia Z.
14.01 Dominika Widawska
14.01 Bridget
14.01 Marchewka
14.01 Aska
14.01 agati_m
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6