Data: 2005-01-24 17:08:12
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl> napisał
w wiadomości news:ct2d7s$gof$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
> news:ct1f63$6nt$2@nemesis.news.tpi.pl...
>> Użytkownik "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl>
>> napisał w wiadomości news:csu7np$57b$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>> Współcześni "wyznawcy" nauki Chrystusa skłaniają się ku kamieniowaniu
>>> grzesznic.
>>
>> A skąd czerpiesz te rewelacje? Gdzie te kamienowania?
>
> Choćby w Twoich postach (słyszałeś o przenośni?)
Przesada.
> Piętnujesz w czambuł rozwodników, nie zadając sobie trudu wniknięcia w
> przyczyny.
Zadaję sobie trud, ale tego nie usprawiedliwiam.
> Powierzchowna ta Twoja wola pomocy.
Raczej konkretna.
> Nawołując do naprawy związku w imię abstraktu
Skoro z takim lekceważeniem podchodzisz do małżeństwa, to rzeczywiście nie
rozumiesz co to jest rodzina.
> - nie umiesz wskazać drogi.
Wskazuję, tylko Ty wiesz swoje.
> A żeby ktoś chciał naprawiać zwiazek, musi tę siłę odnaleźć w całkiem
> konkretnych powodach, dla których miałoby mu się chcieć. I czasem ku temu
> niezbędne jest rozstanie.
Jako separacja, ale nie rozwód.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
|