Data: 2008-10-31 13:04:53
Temat: Re: rytuały
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Znam te koncepcje nie od dziś.
W praktyce IMHO rytuał sam w sobie ma niewiele wspólnego
z poczucie bezpieczeństwa dzieci.
Dzieci bardzo cenią, wyróżniają i czują się przywiązane do tego
wszystkiego co uważają za bardziej wyjątkowe niż inne rzeczy
tego samego rodzaju (ulubione bajki, jedzenie... itd), ale nie
mają tendencji do ograniczania się i izolacji przed nowościami
rzekomo w imię poczucia bezpieczeństwa.
Te teorie są - jak to czasem mówisz - pójściem na skróty
i nie reprezentują sobą niczego wartościowego.
Dzicko nie czuje się związane z otoczeniem poprzez jakieś tam
rytuały, ale poprzez wspólne wykonywanie czynności, które
akceptuje i uważa je za stymulujące dla siebie - w szczególności
mogą to być zupełnie nowe czynności oraz nowe elementy,
a wtedy rzekome przywiązanie dziecka do rytuałów okazuje się
zwykła iluzją, oraz uproszczeniem.
Nie chodzi zatem o rytuały, zapewniające dziecku poczucie
bezpieczeństwa, ale o coś _znacznie_ więcej IMHO, a same
tylko rytuały nie są ani ani wystarczające, ani nawet konieczne
w tym zakresie.
Innymi słowy: zewnętrzne uporządkowanie powtarzających się
czynności wcale nie musi być podstawą uporządkowanego
wewnętrznego obrazu wzajemnych relacji dziecka z otoczeniem.
W praktyce: to absurd IMHO.
--
CB
Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:geetle$4te$1@news.onet.pl...
> To poczytaj j.w. Zależy od wieku, ale w jakimś okresie życia dziecka (nie
> pamiętam dokładnie liczb) rytuały są bardzo potrzebne do prawidłowego
> rozwoju. Tyle, że zazwyczaj my, dorośli, możemy nie do końca być
> świadomi tego, że takie rytuały uprawiamy. Po prostu robimy co do
> nas należy.
|