Data: 2006-04-26 15:23:44
Temat: Re: ryż - podstawa zdrowej kuchni
Od: " JaMyszka" <j...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Barbara Czaplicka napisała:
> | > [...]
> | > "zupa dziadowska" z Zamoscia i okolic - to zupa fasolowa - zmieniaki,
> | > biala fasola, na koncu zacierka wlasnorecznie robiona, dobrze to gotowac
> | > z lyzka smalcu.
> | > a zupe te wykancza sie pokrojona w kostke cebula [duza ilosc] przyrumienion
> a
> | > na smalcu .. [...]
> |
> | Tę zupę znam jako zacierkową :)
>
> no, zacierkowa bywa znacznie bogatsza.. bo i boczek w niej mozna znalezc., i
> zasmazke na nim zrobiona..i jarzynki takze ;) a nawet kosci lub miesiwo na
> ktorym sie ona gotuje :)
> obowiazkowo w tkaiej zacierkowej dodaje sie zielona pietruche .. taka zupa
> jest bardzo kolorowa i smakowita ;)
Zgadza się. Ale IMHO ten podany przez Ciebie przepis, jest mocno wzbogacony co
do oryginalnego składu. I nie chodzi tu o to, która z nas ma rację, bo w miarę
podnoszenia się stopy życiowej, wzbogacano jadłospisy posługując się starą nazwą.
Ujęła mnie ta Twoja zielona pietrucha...
A ją odkryłam przez przypadek, na długo przed bazylią;p
I daję ją "obowiązkowo" do każdej potrawy, nawet suszoną;)
Ona podreśla smak potraw, a sama w sobie, zawiera więcej witaminy A niż
marchewka. Może dlatego nie noszę jeszcze okularów?
A odkryłam ją przez przypadek...
Kiedyś miałam niespodziewany nalot gości (oj, były takie czasy, gdy wizyt się
nie zapowiadało;p - i komu to przeszkadzało?), a w lodówce tylko śledzie w
occie i gęsta śmietana. To te śledzie polałam śmietaną, posoliłam ją i
popieprzyłam - a na wierzch posypałam pietruchę (coby kolorowo było) i do tedo
suchy chleb.
Łomatko, tak było pyszne, że teraz świadomie jako potrawę podaję;p
> ja robie tez wersje bez fasoli, zacierki, ale za to z kausta wloska pokrojona,
> wrzucona pod koniec gotowania wieobarwna papryka, no i oczywiscie zieona
> pietrucha+ koperek swiezy .. tez pychtka ;) - wywar miesny absolutnie
> nieknieczny .. ale lyzka smalcu czy tez boczus, skorka od niego, zawsze mile
> widziana...
Hehehee... no wypisz, wymaluj - już inna zupa wychodzi... hihihiii...
> | [...]
> | A najbardziej mi odpowiada zupa z gwoździa (to z bajki;p)
>
> a zupa z gwodzdzia, czy tez 'na gwozdziu' to taka super "wypasiona" zupa,
> oinaczej zwana cyganska :)
No wiesz, w mojej bajce Cygan prosi gospodynię, by mu pozwoliła ugotować zupę
z gwoździa. A potem stał przy garze i ten gwóźdź trzymał. To chyba z gwoździa?
Bo na gwoździu, to jakby się tego gwoździa do gara wrzuciło. Czyż nie?
Może dlatego nastąpiło przekręcenie (hehehee... ale fajnie mi to wyszło) w
nazwie - bo jak nie było komu trzymać tego gwoździa, to gospodynie wrzucały go
do gara?
> a takie zupy sa najsmaczniejsze :))))
Nooo...
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html ; http://ortografia.pl/
Bezpieczny wolontariat: http://www.fah.pooh.priv.pl/
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|