U mnie na szczęście jest odwrotnie - moja mama gotuje, a mama mojego
chłopaka nie. Dlatego jak tylko ja coś dla niego upichcę to jest zachwcony i
słyszę pochwały że hoho;-) A moja taktyka przeciwko obsługiwaniu - jeśli ja
gotuję, to on zmywa. Póki co sprawdza się. Polecam zatem:)
Kroofka