Data: 2002-03-21 13:18:19
Temat: Re: slub
Od: "Anka P." <j...@t...linux.net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> tylko JA MAM SIE DOBRZE BAWIC, to ma byc moj WIELKI dzien,
ja do tego nie podchodze dokladnie tak samo ;-)
mnie wesele i slub nie bylo do niczego potrzebne
bo to ze chce byc z tym a nie innym facetem nie oznacza ze musi zostac
przypieczetowane jakims papierkiem czy tez ubrane w zlote ramki i
wystawione na pokaz
moj slub byl kompromisem , my dalismy rodzicom to czego chcieli czyli
realizacje zobowiazania wobec rodziny (ktos gdzies to napisal "ty byles na
weselu mojego dziecka to zapros mnie na wesele swojego") , a my za to teraz
mamy spokoj , nikt nas nie meczy glupimi pytaniami , nie wypomina , ze jak
jestemy u tesciow to nie powinnismy spac w jednym lozku "bo tak nie wypada"
co mialo przed slubem miejsce wielokrotnie
cos za cos..... oplacalo sie , teraz jest tak jak powinno byc ;-)
a ja bardzo rzadko mowie o moim TZ moj maz , a on o mnie zona , jestesmy
dla siebie tymi samymi ludzmi ktorymi bylismy wczesniej a nie zadnym mezem
czy zona , bo tak ustanowil bog wszechmogacy , kosciol czy urzednik stanu
cywilnego ;-)
i de facto to wesele bylo nie nasze a naszych rodzicow wiec zrobili je po
swojemu , my sie na nim tylko zjawilismy i odbebnilismy to co trzeba bylo
;-)
pozdrowienia
Anka
|