Data: 2002-03-21 14:28:52
Temat: Re: slub
Od: <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Nie jestem mocna w sprawach religii ale porozmawiaj proszę z jezuitami.
> Oni
> > są OK - na pewno pomogą. W Szczecinie bez zbędnych ceregieli ochrzcili
> > dziecko, którego rodzice są bez ślubu, nawet nie chcieli kasy. Jezulici
> byli
> > młodzi, mili i (zapamiętałam ) przystojni. Zupełnie inaczej gada się z
> takim
> > człowiekiem niż z zakurzonym zatwardziałym staruszkiem.
>
> poza tym duzym plusem bylo to , ze parafia byla i jest pod "rzadami"
> zakonnikow (nie pamietam ktorych) , ktorzy maja jakos wiecej serca niz
> zwykli ksieza
> i naprawde nie bylo to takie straszne
> Anka
Niestety, my bierzemy slub w malej miejscowosci, gdzie mieszkaja nasi rodzice.
Sa tam tylko dwa "zwykle" koscioly, zadnych zakonnikow. Po tym co opowiadaja
moi rodzice o postepowaniu tamtejszych ksiezy nie licze na to ze spotkam tam
zyczliwych i ludzkich duchownych. Za to na mur beton musze nastawic sie na
spore wydatki bo ksieza z obydwu kosciolow dogadali sie i maja ustalony staly
cennik. Bez uiszczenia stosownej oplaty nie da sie nic zalatwic. A placi sie
duzo (w porownaniu z dużymi miastami - robilam rozeznanie) i doslownie za
wszystko (np. za mozliwosc przystrojenia kosciola, albo za rozlozenie wlasnego
czerwonego dywanu). Kurcze szlag mnie trafia jak o tym mysle, a co dopiero jak
przyjdzie do placenia.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|