Data: 2000-07-10 17:03:19
Temat: Re: smierc
Od: "Stefan" <b...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
smiertelnosci ludzi starszych)
>>
>>Statystycznie to zapewnie nie dużo. Popatrz jednak na to z innej strony.
>>Rozpacz po utracie przedwczesnej (do 35 roku życia) jest zazwyczaj
>>zdecydowanie większa. Gdyby był jakiś miernik liczbowy wielkości rozpaczy
>to
>>najprawdopodobniej te 3 - 7 % zamieniłoby się w 30 - 40%. rozpaczy ogólem.
>
>Ja bym sie z tym nie zgodzil. Uwazam, ze rozpacz po stracie bliskiego
>czlowieka, jest niezalezna od wieku odchodzacego. Czy traci sie matke
(ojca)
>50. letniej, czy 80. letniej, rozpacz jest taka sama. To samo tyczy straty
>dziecka. Pewna roznica moze tylko byc w zaleznosci od okolicznosciach: czy
>byla to smierc naturalna, czy nie.
>
W każdej grupie wiekowej są lustrzane różnice. tzn. za kimś starszym jest
rozpacz bardziej szalona niż za kimś młodym.
Przedstawiłeś problem w porównaniu jednostkowym i nie mogę , nie powinienem
ci właściwie zaprzeczać. Natomiast nadal podtrzymuje swoje stwierdzenie, że
w rozrachunku globalnym w przypadku liczbowego(?!) przedstawienia rozpaczy
za młodymi - jest tego żalu więcej. Ta różnica jest relatywnie jeszcze
większa gdy rozpatrywać ja w kontekście ilości zejść ludzi młodych w
stosunku do ogólnej ilości zejść.
Ps. rozumiem, że pod mianem bliskiego człowieka masz na myśli bliskiego
uczuciowo a nie np. bliskiego rodzinnie, bo to nie to samo.
|