From: "Stefan" <b...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <lW895.25673$Qw1.623774@news.tpnet.pl> <8k461k$5a4$1@sunsite.icm.edu.pl>
<3...@a...pl> <8k4lj1$sn3$1@sunsite.icm.edu.pl>
<3...@n...vogel.pl> <8k9dlq$mv3$1@sunsite.icm.edu.pl>
<3...@n...vogel.pl> <Os%95.10174$7%3.691193@news.flash.net>
<396a0974$1@news.vogel.pl> <Equa5.11116$7%3.791159@news.flash.net>
<3...@n...vogel.pl> <Gs_a5.12903$7%3.886815@news.flash.net>
Subject: Re: smierc
Date: Thu, 13 Jul 2000 19:21:23 +0200
Lines: 84
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 4.72.2106.4
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V4.72.2106.4
NNTP-Posting-Host: pa154.wloclawek.ppp.tpnet.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: pa154.wloclawek.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <3...@n...vogel.pl>
X-Trace: 13 Jul 2000 19:19:28 +0200, pa154.wloclawek.ppp.tpnet.pl
X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.k.pl!news.vogel
.pl!pa154.wloclawek.ppp.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:51979
Ukryj nagłówki
jacob napisał(a) w wiadomości: ...
raczej ma się gorące uczucie do rodzica.
>>
>>Przeanalizuj to proszę.
>
>Przyklad przeze mnie podany dotyczyl starszych rodzicow (50-90 lat).
>
>Przyklad dotyczy ludzi przecietnych i tu rozpacz jest stopniowana w
>zaleznosci od stopnia uczuciowego osieroconych.
Dlatego w jednym z wcześniejszych postów zwracam uwagę na róznicę pomiędzy
powiązaniem rodzinnym a uczuciowym co jedno nie jest równoznaczne z drugim.
Po za tym wyciągam z twej treści wniosek, że jednak róznica w rozpaczy
istnieje w zależności od wielu czynników i niekoniecznie musi być w tę czy
drugą stronę proporcjonalna.
"Dziecko ma sie rozumiec bedzie inaczej reagowac niz 25-70 letni czlowiek."
1. nie akceptuję, aż tak szerokiego zakresu wiekowego.
2. tylko w pewnej mierze twoje twierdzenie jest trafne. Nie możesz bowiem
zaprzeczyć, że uczucia , które doznają osoby starsze, znane są również i
kilkunastoletnim dzieciom (oczywiści w kontekście smierci). Różnica ze
skutkiem uzewnętrznionym w czasie ceremonii pogrzebowej jest efektem jedynie
dominacji, któregoś z tych lub innych uczuć.
>Moj podwladny w pracy powiedzial, iz wcale nie odczuwa zadnego smutku po
>utracie ojca (byl wyjatkowo szczery). Szkoda, ze nie zapytalem sie wtedy o
>przyczyne.
Ja osobiście, się nie dziwię, ponieważ znam wiele takich przypadków.
Znam i inne. Wielka rozpacz przy grobie w momencie ceremonii i radosne,
wielce wesołe usposobienie w pół godziny póxniej.
>Zdaza sie, ze rodzice sa zli i dziecko nie tylko nie czuje dla nich milosci
>a wrecz przeciwnie - nawisc. Byl wypadek, gdzie dwaj bracia zabili
rodzicow,
>tlumaczac, ze sie nad nimi znecali.
Znam przypadek identyczny. W jakim mieście zdarzyło się to, o czym
wspomniałeś ?
>>
>>Sytuacja odwrotna:
>>"Opakeś okrutna(?) śmierci uczyniowała,
>>Nie my Onej, lecz ona nas płakać miała."
>>Czyż to nie jest doskonałe wytłumaczenie innej siły rozpaczy w zależności
>od
>>wieku umierania.
>
>Nie wiem, czy wiek tu odgrywa najistotniejsza role. Dla rodzicow dziecko
>pozostaje zawsze dzieckiem, czy ma dwa latka, czy ma piecdziesiat lat.
Tak, dzieckiem pozostaje, lecz rodzic ma inny stosunek do dziecka i inną
płaszczyznę interkontaktów z nimw zależności od licznika lat. A zatem nie
zamykałbym zagadnienia na twierdzeniu: "Dla rodzicow dziecko
pozostaje zawsze dzieckiem, czy ma dwa latka, czy ma piecdziesiat lat".
>Wydaje mi sie, ze utrata dziecka jest najwieksza rozpacza, jaka moze byc.
Ale... nadal to podkreślam - potencjał rozpaczy jest inny w zależności od
wieku, także dziecka.
Widziałem rozpacz matki, kiedy syn miał lat 25. I widziełem rozpacz matki,
gdy syn miał lat 55.
Mogę jedynie wziąć poprawkę na tzw. cichą rozpacz wewnętrzną, której nikt
nie widzi i dlatego jej oceny nie zna.
>Jak zaznaczylem, roznica w rozpaczy w kazdym wypadku moze byc okolicznosc
>smierci: czy byl to zgon naturalny, czy nie naturalny. Przy naglym zgonie
>nienaturalnym rozpacz jest wieksza.
To chyba i nie to. Moim zdaniem tutaj jest inna sprawa.
IMHO to kwestia pewnej porcji rozpaczy. jeżeli - powiedzmy dziecko - choruje
bez najmniejszych szans ratunku np. rok, czy dwa to ta "porcja" rozpaczy
"wycieka" po trochu i nie wiele jej juz po dwu latach zostaje na ten dzień
pogrzebowy.
Jeżeli śmierć jest gwałtowna i nagła to rozpacz jest też nagła i gwałtowna.
>Pozdrawiam,
ja też pzdr.
st.b.
|