Strona główna Grupy pl.sci.psychologia stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance

« poprzedni post następny post »
Data: 2006-09-13 17:28:52
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: Quasi <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

elGuapo napisał(a):

> Cóż - wstrzymuję wykonanie mojego PLONKa na razie...

Nie, moj drogi - swoim wstrzymaniem fochow (do ktorych dorobiles
idiotyczna, tchorzowska ideologie) nie robisz mi zadnej łaski. Tak wiec,
jesli zamierzasz mnie szantazowac jakimis "warunkami", to bez ogrodek
mowiac: spierdalaj za swojego plonka.

>> Na wstepie powiem tylko, ze bredzisz, strasznie bredzisz.
> Sam bredzisz i w tym poście skupię sie tylko na tym.

Zobaczmy, coz zes wykombinowal.


> Pisałem jak chłop krowie na rowie:
>> Homofobia to IMHO ODCZUCIE NIECHĘCI wobec sexu z osobnikiem tej samej
>> płci i obcowania osobnikami taki sex uprawiającymi.
>> ... oraz chronienia przed takim obcowaniem swojego potomstwa.

> Na co czytam:
> (...)
>> 3) Homofob nie czerpie zadnego genetycznego interesu ze swojej
>> homofobii, a wrecz przeciwnie - przynosi mu ona szkody, bo marnotrawi
>> czas i energie na PRZESLADOWANIE homoseksualistow, co zadnej kozysci mu
>> nie przynosi. Tak wiec nie ma szans, by homofobia byla pozytywnie
>> selekcjonowana jako specyficzna cecha.

> Od kiedy to niechęć oznacza prześladowanie???



CZESC I: Jak dzialaja uprzedzenia?

"Niechec" jest zwykle elementem uprzedzen a uprzedzenia czesto prowadza
do dyskryminacji, a czasem tez do przesladowan. To wiemy z obserwacji
empirycznych.

Kazdy z elementow tego ciagu to niejako oddzielny modul. Modul "chec do
przesladowania (1a)" jest rownolegly do moduly "chec do dyskryminacji
(1b)" i oba sa napedzane, nakierowywane na cel za pomoca modulu
"uprzedzenie (zawierajacym w sobie niechec) (2)", ktory jest aktywowany
biologiczno-srodowiskowym modulem "przkonania (3)".

Modulow z kategorii (2) w ludzkim umysle pod wplywem modulow (3) moze
powstac niemal nieskonczenie wiele - czlowiek moze byc uprzedzony do
mnostwa rzeczy. Natomiast moduly z kategorii (1) sa pojedyncze - jeden
system przesladowawczo-dyskryminacyjny obsluguje wiele uprzedzen.
Gdyby homofobia faktycznie byla zdeterminowana genetycznie, to
najpewniej nie dzialalaby w ten sposob, ze bylaby niezaleznym szlakiem
"przekonanie -> uprzedzenie -> dyskryminacja/przesladowanie". Tak
ewolucja nie dziala, biologia jest znacznie bardziej "oszczedna".
Zapewne wygladaloby to po prostu tak, ze istnialyby jakies wrodzone
"pre-przekonania" powodujace to, ze w umysle szczegolnie latwo
wyrabialby sie taki zestaw przekonan (modul 3), ktory moglby dalej
szczegolnie latwo uformowac modul (2) skierowany przeciwko
homoseksualistom.

A natura modulow (2) - niezaleznie, czego ktorys z nich dotyczy - jest
taka jak spluczki w kiblu: stopniowo napelnia sie i napelnia
odpowiednimi emocjami, powoli unoszac plywak. Gdy plywak osiagnie
pierwszy poziom graniczny, aktywowany zostaje modul (1b). Gdy osiagnie
drugi poziom graniczny - modul (1a).

Biorac pod uwage typowa biologiczna "oszczednosc", kombinatoryczna
prostote i modulowosc oraz zasade brzytwy Ockhama, sklaniam sie ku
tezie, ze homofobie mozna wyjasnic typowa, nieswoista zasada
"pre-przekonan" sprzyjajacych uprzedzaniu sie do "innosci i obcosci",
przy zalozeniu ze poczucie owej "innosci i obcosci" moze byc wzmacniane
ideologicznie.
Nie ma zadnych powodow by postulowac mozliwosc wyewoluowania
*specyficznie* homofobicznych "pre-przekonan".



CZESC II: Jak moga ewoluowac uprzedzenia?

Gdy jakas cecha psychiczna nie przeklada sie na *fizyczne dzialania* to
z punktu widzenia doboru naturalnego po prostu nie istnieje. Dobor
naturalny nie widzi mysli, nie widzi uczuc. On nawet nie widzi fenotypu.
Jedyne co widzi, to zmiane frekwencji genow w puli genowej po czasie**.
Jesli zatem jakis efekt fenotypowy nie przeklada sie na frekwencje
genow, to *nie moze powstac w wyniku ewolucji*. Kropka.
Tak wiec specyficzne, wrodzone uprzedzenia - ktorych istnienie zdajesz
sie sugerowac - zatrzymujace sie tylko na etapie mysli (plywak nigdy nie
moze osiagnac poziomu granicznego) i nie przekladajace sie na konkretne
czyny wywierajace wplyw na rozrodczosc ich nosiciela i/lub jego
konkurentow (dla doboru liczy sie tylko wzgledna roznica frekwencji) nie
moglyby wyewoluowac.

Nie widze zadnej innej mozliwosci wplywu na frekwencje genow niz
przesladowanie i dyskryminacja. Nalezy przez to oczekiwac, ze jesli
"wrodzona homofobia" faktycznie wyewoluowala, to wlasnie dlatego, ze
czesto wyzwalala aktywnosc dysktyminacyjna i/lub przesladowcza wobec
homoseksuaistow, ktora w istotny sposob przekladala sie na wzgledna
roznice fitness uczestnikow tej aktywnosci, ktora - co wazne - w dodatku
mogla doprowadzic do Stanu Ewolucyjnie Stabilnego***.

Przesladowanie i dyskryminacja przynosi kozysci na tej zasadzie, ze
utrudniajac zycie konkurentowi, utrudniasz mu dostep do pewnych zasobow
(zywnosciowych, spolecznych, seksualnych itd.) (1) mozesz przejac jego
zasoby i dzieki temu zwiekszyc wlasna rozrodczosc; (2) pozbawic zasobow
konkurenta, dzieki czemu obnizasz jego rozrodczosc; (3) zmniejszasz
ryzyko, ze to konkurent - w jakikolwiek sposob - zaatakuje ciebie i/lub
twoje zasoby. Fizyczna eliminacja konkurenta przynosi zysk ilosciowo
najwiekszy.

Jednak owe praktyki maja tez swoja cene: (1) wymagaja czasu i energii a
takze ryzyka poniesienia kosztow w wyniku oporu konkurenta i/lub jego
(czy jego sprzymierzencow) zemsty; (2) uwolnione zasoby pognebionego
konkurenta moga sie dostac w rece innych konkurentow, konkurentow ktorzy
nie poniesli kosztow ich uzyskania (to Ty o nie walczules, nie oni) -
usuwajac/oslabiajac jednego wroga, wzmacniasz innych ktorzy w
jakikolwiek sposob mogli skorzystac na jego usunieciu/oslabieniu; (3)
uprzedzajac sie do kogos, tracisz potencjalnego partnera/sojusznika do
wspolpracy. a zyskujesz wroga, ktory bedzie Ci bruzdzil.

Dana sklonnosc do uprzedzania sie moze wyewoluowac tylko pod warunkiem,
ze w okolicznosciach w ktorych ewoluowala w wyzej opisanym bilansie
zyskow i strat, statystycznie rzecz biorac, bedzie przynosila korzysc
genowi/genom ktory ja determinuje. Poza tym owa sklonnosc musi przynosic
korzysci *od razu*, gdy sie tylko pojawi u pierwszego mutanta zyjacego w
populacji wolnej od tego typu uprzedzen i nie moze byc podatna na
wyparcie przez rewertantow po tym, gdy juz sie w populacji upowszechni.

** - [ http://en.wikipedia.org/wiki/Replicator_equation ]
[ http://en.wikipedia.org/wiki/Hardy-Weinberg_principl
e ]
[ http://en.wikipedia.org/wiki/Price_equation ]

*** - [ http://en.wikipedia.org/wiki/Evolutionarily_stable_s
tate ]
[ http://tinyurl.com/zbdl8 ]



CZESC III: Dlaczego uprzedzenia homofobiczne nie moglyby wyewoluowac?

0) powtorze za czescia I:
Biorac pod uwage typowa biologiczna "oszczednosc", kombinatoryczna
prostote i modulowosc oraz zasade brzytwy Ockhama, sklaniam sie ku
tezie, ze homofobie mozna wyjasnic typowa, nieswoista zasada
"pre-przekonan" sprzyjajacych uprzedzaniu sie do "innosci i obcosci",
przy zalozeniu ze poczucie owej "innosci i obcosci" moze byc wzmacniane
ideologicznie.
Nie ma zadnych powodow by postulowac mozliwosc wyewoluowania
*specyficznie* homofobicznych "pre-przekonan".

1) Patrzac schematem opisanym w czesci II nie widze zadnych powodow by
zakladac, ze homofobia mogla przynosic homofobowi jakiekolwiek korzysci.

2) Jesli nawet homofobia przynosila homofobowi jakies korzysci, to przy
niklej frekwencji homoseksualistow w populacji (nie widze powodow, by
zakladac ze kiedys byla ona wieksza), IMHO presja selekcyjna na
utrwalanie specyficznej homofobii byla daleko zbyt mala.

3) Jesli nawet homofobia przynosila homofobowi jakies korzysci, to nie
widze powodu by postulowac potrzebe istnienia *specyficznych*
homofobicznych "pre-przekonan", wszak IMHO standardowy system
"pre-przekonan" skierowanych przeciwko "innosci i obcosci" dodatkowo
sprzezony z "modulami ideologio-nosnymi", jest do wygenerowania
homofobicznej psychiki wystarczajacy.

4) Postulat, jakoby homofobia sluzyla jako mechanizm ochrony potomstwa
przed homoseksualistami (de facto poprzez jakies formy praktyk
dyskryminacyjnych/przesladowczych) w celu ustrzezenia go przed
"zarazeniem" sie od nich homoseksualizmem jest calkowicie bezpodstawny.
Nie ma naukowych dowodow na "zarazliwosc" homoseksualizmu, sa dowody na
inna jego determinacje.
Gdyby nawet homoseksualizm byl "zarazliwy", to znacznie skuteczniejsza i
prostsza do wyewoluowania metoda zabezpieczenia sie przed nim bylaby
taka modyfikacja systemu determinacji orientacji seksualnej, ktora
gwarantowalaby "odpornosc" na "zarazenie". Znacznie latwiej jest
modyfikowac istniejaca juz ceche (tzw. pre-adaptacje) niz wyewoluowywac
nowa.

5) U gatunkow w ktorych behawior homoseksualny jest (bardzo) powszechny
(bonobo, owce) nie obserwuje sie zadnego behawioru homofobijnego, co nie
daje podstaw do twierdzenia iz taki behawior moze przynosic biologiczne
korzysci.



CZESC IV: Gdzie elGuapo popelnia blad?

W rozumowaniu elGuapy dopatruje sie dwoch schematow.


Schemat I

0) Ja jestem homofobem, bo pedalska seksualnosc napawa mnie obrzydzeniem
a pedalsko-lewacka ostentacja i kultura - niechecia.

i) Widze, ze mnostwo ludzi - konserwatysci - pala do homoseksualistow
analogicznymi uczuciami.

ii) Ergo: homofobia tego rodzaju musi byc dla Homo sapiens "naturalna".

iii) Skoro homofobia jest "naturalna", to znaczy ze wylonila sie w
wyniku ewolucji, a skoro tak to znaczy, ze przynosila biologiczne kozysci.

iv) Skoro homofobia i idace za nia praktyki
dyskryminacyjne/przesladowcze przynosila biologiczne kozysci, oznacza
to, ze sam homoseksualizm jest jakos biologicznie "niebezpieczny".

v) Skoro homoseksualizm byl "biologicznie niebezpieczny" a homofobia
jest powszechna i "naturalna", oznacza to, ze jest etycznie wlasciwa i
powinna byc reprezentowana przez system prawny (np. prawo do zakazania
gejowskiej parady).


Gdzie w "Schemacie I" elGuapo bladzi?

Ciag rozumowania 0+i->ii->iii jest formalnie poprawny. Jego blad tkwi w
zalozeniu, ze mamy tu do czynienia z homofobia *specyficzna*
(determinowana przez specjalny mechanizm, ktory wlasnie w tym
homofobicznym celu wyewoluowal), a nie jedynie przykladowy przejaw
dzialania niespecyficznego mechanizmu zaleznego od ideologii uprzedzania
sie do innosci i obcosci.

Przejscie 0+i+ii+iii->iv jest z kolei bezpodstawnym non sequitur.
Podobnie moznaby postulowac, ze "biologicznie niebezpieczne" jest np.
"murzynstwo" czy "zydostwo", wszak mnostwo jest na swiecie rasistow i
antysemitow. Ja z kolei - podobnie jak mnostwo lewakow i liberalow -
jestem "uprzedzony" do konserwatyzmu. Czy jest to dowod na "biologiczna
niebezpiecznosc" konserwatyzmu?
Jakies biologiczne korzysci z pewnoscia przynosil sam mechanizm
uprzedzania sie. Ale mogl takie korzysci przynosic tylko pod warunkiem,
ze byl wysoce niespecyficzny - realia zycia bardzo sie zmieniaja, wiec w
roznym czasie do roznych rzeczy warto sie uprzedzac.

A punkt v to juz sam w sobie tzw. blad naturalistyczny, lub ktoras z
jego mutacji.


Schemat II

i) Homofobia jest powszechnikiem.

ii) Ergo: jest biologicznie uzyteczna, ergo musiala powstac w wyniku
ewolucji.

iii) Skoro tak, to zanczy, ze homoseksualizm jest biologicznie
szkodliwy, bo w przeciwnym razie mechanizmy obrony przed nim nie mialyby
sensu.

iv) Jedyna biologiczna szkodliwoscia jaka widze jest:
a) z punktu widzenia "dobra gatunku" - zahomoseksualizowanie sie gatunku
na smierc; jakoze gdyby homoseksualizm byl determinowany genetycznie,
taki scenariusz bylby niemozliwy (homoseksualizm nie moglby sie szerzyc,
gdzyz homoseksualisci nie rozmnazaja sie), homoseksualizm musialby byc
determinowany srodowiskowo, co wiecej - by sprawic takie zagrozenie -
musialby szerzyc sie epidemicznie, przenosic z czlowieka na czlowieka;
b) z punktu widzenia "samolubnego genu" - nabycie homoseksualnej
orientacji zwykle jest tozsame z "behaworalna kastracja", wiec za
wszelka cene nalezy chronic siebie i swoje dzieci przez zarazeniem
homoseksualizmem.

v) Skoro homofobia jest mechanizmem "naturalnym" i wyewoluowanym, znaczy
ze musiala sluzyc jako system chroniacy przed jakims zagrozeniem. Skoro
homofobia skierowana jest przeciwko homoseksualizmowi, znaczy to, ze
owym zagrozeniem jest wlasnie homoseksualizm. Homoseksualizm moze byc
zagrozeniem tylko wtedy, gdy jest determinowana srodowiskowo "choroba
zakazna" (pkt. iv).
Ergo: powszechnosc homofobii dowodzi, ze homoseksualizm jest zarazliwy,
wiec pozwalanie aby byl propagowany stanowi zagrozenie dla dzieci
konserwatystow (oni nie zycza sobie by ich dzieci byly homo, bo to
"grzech", "obrzydliwosc budzaca niechec" i "sprzeczne z natura") a w
konsekwencji - dla calego gatunku.


Gdzie w "Schemacie II" elGuapo bladzi?

Tak jak juz pisalem przy okazji bledow w "Schemacie I", ciag i->ii->iii
jest formalnie poprawny, a jego blad polega na nieupowaznionym zalozeniu
dotyczacym *specyficznosci* homofobii.
I tak sie sklada, ze jest to zalozenie weryfikowalne. Powszechnosc i
specyficznosc homofobii teoretycznie da sie sprawdzic, ale onus probandi
lezy po stronie proponentow tej koncepcji.
Na domiar zlego elGuapo zignorowal doniesienia o powiazaniu homofobii z
krypto-gejostwem.

W punkcie iv mamy za to blad na bledzie. Po kolei:

1. "Dobro gatunku" nie ma z punktu widzenia ewolucji zadnego znaczenia.
Istnieja nawet geny, ktorych szerzenie jest promowane przez dobor
naturalny, choc ich propagacja prowadzi w konsekwencji do niemal
totalnego wymarcia populacji. Np. tzw. "haplotyp t" u myszy.
[ http://en.wikipedia.org/wiki/Intragenomic_conflict#M
eiotic_drive ]
[ http://tinyurl.com/ft3uq ]
[ http://ror.reproduction-online.org/cgi/reprint/2/3/1
57.pdf ]
[ http://www.genetics.org/cgi/reprint/145/4/1093 ]

2. Nie jest prawda, ze homoseksualizm oznacza "behawioralna kastracje".
Homoseksualisci mimo wszystko rozmnazaja sie w sposob heteroseksualny.
Wiecej na ten temat pisalem tu: [ http://tinyurl.com/zn88c ].

3. elGuapo grzeszy tu mysleniem zyczeniowym: "homoseksualizm musi byc
zarazliwy, bo inaczej moja wielka teoria nie mialaby sensu, a na to sie
nie godze". Ignoruje przy tym wspolczesna wiedze na temat determinacji
homoseksualizmu, uznajac ja zapewne za wynik "lewackiego spisku".
"Zarazliwosc" homoseksualizmu to z kolei kolejne weryfikowalne
zalozenie, ktorego weryfikacja jest zakichanym obowiazkiem jego proponentow.

4. "Zarazliwa behawioralna kastracja" nie jest jedynym mozliwym
zagrozeniem, przed ktorym hipotetycznie mogla chronic homofobia. Inna
hipotetyczna mozliwosc, to zabezpieczenie przed "pseudo-homoseksualnymi"
samcami, ktorzy udajac gejow usypiaja czujnosc wlascicieli haremow, by
dobrac im sie do ich zasobow seksualnych. Wiecej o tym pisalem tu:
[ http://tinyurl.com/zn88c ].

Punkt v: gdyby nawet dowiedziono, ze z homofobia zwiazane sa jakies
"pre-przekonania", nie oznaczaloby to jeszcze, ze wyewoluowaly one
wlasnie w celu zabezpieczania sie przed homoseksualistami. Bylaby to
jakas przeslanka, ale jeszcze nie dowod. Owe "pre-przekonania" moga
dzisiaj owocowac homofobia tylko przez przypadek, pierwotnie mialy
jakies inne funkcje, ktore warto byloby poznac.
Tak czy inaczej, ewentualna specyficznosc homofobii nie bylaby mocnym
dowodem na rzecz zarazliwosci homoseksualizmu. Dowodow nalezaloby szukac
bezposrednio.
Gdyby nawet dowiedziono, ze pewne przypadki homoseksualizmu wytworzyly
sie w wyniku jakiegos "zarazenia", nie oznaczaloby to jeszcze ze
homofobia jest biologicznie pre-determinowanym uprzedzeniem
specyficznym, ktore wyewoluowalo w odpowiedzi na ryzyko "zakazenia" sie
homoseksualizmem. Bylyby to wazne przeslanki, ale ostateczna teoria
wymagalaby wiecej argumentow, ktore oba fakty (tj. zarazliwosc pewnych
form homoseksualizmu i specyficznosc homofobii) by powiazaly.


Tymaczasem doskonale widac, ze cala afera, ktora tu elGuapo - za pomoca
swoich schematow opartych na mysleniu zyczeniowym - wokol homofobii
rozpetal, jest wynikiem rozpaczliwej proby "obiektywizowania" (za pomoca
autorytetu nauki) konserwatywnej postawy wobec homoseksualizmu: (1)
"lagodna homofobia" jest stanem "naturalnym", intelektualnie i etycznie
uzasadnionym; (2) obiekcje wobec homoseksualnej aktywnosci publicznej
maja pozaideologiczne uzasadnienie. A po co on to robi? Pewnie nawet nie
dlatego, ze jakos osobiscie zalezy mu na owej konserwatywnej postawie,
lecz raczej po to by zrobic na zlosc "lewactwu" i zasluzyc na miano
wzorowego skorwinsyna (wiec musi miec caly pakiet swiatopogladowy zgodny
z UPRanym wzorcem).
I wlasnie takie wucieranie nauka geby brudnej od ideologii i polityki
tak bardzo mnie oburza i brzydzi.



(...)


> IMHO przytłaczająca większość homofobów to homofoby łagodne.

Z homofobia jest jak z prawie kazda cecha ilosciowa, charakteryzujaca
sie zmiennoscia ciagla: dzwon Gaussa. W tym wypadku srednia (a i zasieg
jednej sigmy pewnie tez) zapewne miesci sie w przedziale, ktory Ty
nazywasz "homofobia lagodna".

Rzecz w tym, ze jakosciowo jest to zapewne bardzo zblizony rodzaj
uprzedzenia do tego, ktore maja homofobijni ekstremisci. Tylko nie
dolano wystarczajacej ilosci nienawisci, strachu, obrzydzenia i
ideologii by uniesc "plywak" na odpowiednio wysoki poziom...

> Nie
> chcą oni zniknięcia homoseksualistów z powierzchni ziemii,

Skoro juz na niej sa, to nich sobie beda. Ale zapewne woleliby, by zaden
nowy homoseksualista juz sie na swiecie nie pojawil... Dla jego wlasnego
dobra, dla dobra naszych dzieci i dla dobra gatunku, rzecz jasna...

> a tylko
> chcą się z nimi nie stykać, chcą być wolni od homofilnej
> propagadny, chcą aby ich dzieci nie były homofilnie indoktrynowane,

A no wlasnie: domagaja sie praktyk dyskryminacyjnych, uzasadniajac je
irracjonalnym strachem, tak charakterystycznym dla wszelkich uprzedzen.
Irracjonalne przeswiadczenie, ze obecnosc homoseksualizmu w mediach jest
jakas "propaganda" i "indoktrynacja" ("a wiec ograniczac!") oraz rownie
irracjonalne obawy, ze owa "propaganda/indoktrynacja" moze zaszkodzic
ich dzieciom ("a wiec nie dopuszczac homosiow do dzieci!").
Zydow tez dyskryminowano, przesladowano i gromiono w trosce o dobro i
bezpieczenstwo dzieci, ktore ponoc Zydzi mogliby porwac i przerobic na
mace... [ http://wiadomosci.onet.pl/1345444,1292,kioskart.html ]

> chciałyby, aby najzwyczajniej kwestia preferencji seksualnych
> pozostała prywatną sprawą jednostki i aby otaczaała ją pewna
> 'cisza'.

A pewnie, ze by chcieli. Tak samo, jak lewactwo chcialoby, aby
analogiczna "cisza" otaczala kwestie religii czy "patriotyzmu".
"Problem" w tym, ze mamy pluralizm swiatopogladowy i wolnosc wypowiedzi,
oraz - z zalozenie przynajmniej - swiatopogladowo neutralne prawo...

Wiesz, "chciejstwo" nie jest tu zbyt mocnym argumentem, tym bardziej ze
mamy tez symetryczne "kontr-chciejstwo"... Ale Ty chyba o tym wiesz,
dlatego poparcia dla swojego chciejstwa w plugawy sposob szukasz w nauce.

> Homofoby 'ortodoksyjne' - takie, które chciałyby
> 'ostatecznego rozwiązania kwestii homoseksualnej' to śladowy
> margines,

Niewatpliwie. Ale ja mowiac o homofobii, mialem na mysli caly dzwon
rozkladu normalnego, wiec przede wszystkim ta Twoja homofobie "lagodna".

> do którego homofoby łagodne czują IMHO dużo wiekszą
> niechęć niż do samych homoseksualistów.

Zapewne.

> A Ty co? - gładziutko łykasz idiotyczny lewacki*) stereotyp oparty o
> histeryczny wizerunek homofoba:

Niestety - slomiany lud.

> ledwie się krzywo spójrz na pedała -
> oj, to już na pewno jesteś faszysta i na pewno jak tylko byś mógł
> to byś go zaciukał

j.w.

> i pieprzysz bezsensu farmazony do wymyślonego
> przez Ciebie stereotypu astronomicznie miajając się z tym, o czym ja
> piszę.

j.w.

> Nie pierwszy raz próbujesz sobie ustawiać przeciwnika i
> wpasowywać go w ramki antycypowanego przez Ciebie (i jak zwykle
> przejętego od lewactwa) stereotypu -

Projekcja?

> głupota to tylko -
> nieumiejętność czytania ze zrozumieniem, czy świadoma manipulacja?

j.w.?


> *) Zacieranie różnic i relatywizowanie to dziedzina zmonopolizowana
> przez lewactwo.

Nieprawda.


> Cały czas utrzymuję, iż homofobia łagodna (chęć 'odizolowania'
> się od homoseksualistów, a w szczególności swojego potomstwa -
> niechęć do tego, aby własne potomstwo okazało się homoseksualne),
> która IMHO jest zdecydowanie dominująca posród homofobów jest w
> interesie gatunku, (...)

Gdyby zalozenie o zarazliwosci homoseksualizmu bylo prawdziwe, to tak.
Ale nie jest, a przynajmniej - brak na to dowodow.

A gdyby nawet homoseksualizm byl zarazliwy i przez to homofobia byla "w
interesie gatunku", to coz z tego? Analogicznie jest z antyklerykalizmem.

> Ponadto doskonale przystaje
> owa niechęć do wszelkich wyjaśnień, których udzieliłeś na temat
> działania ewolucji (...)

Nie przystaja ani odrobine. Mam nadzieje, ze juz to rozumiesz.


> Na przyszłość przyjmij także do wiadomości, że rozmawiasz z
> matematykiem,

No nie, i jeszcze mi powiedz ze grasz w brydza i nosisz muche... ;-)

który ukończył jako jeden z najlepszych studia na
> szanowanym uniwerku - logika więc mówiąc delikatnie nie jest mi
> obca.

Co nie zmienia faktu, ze bledy logiczne sypiesz jak z rekawa. Widac
logike nauczyles sie stosowac tylko w swiecie abstrakcji...

> Stwierdzenia w stylu "nie jesteś w stanie myśleć logicznie"
> wsadź więc sobie, bo to prostackie chojraczenie.

Alez ja kazdy Twoj logiczny blad wskazalem.


> BTW UPR to równie elitarne towarzystwo - regularnie wygrywa w
> cuglach badania IQ członków i sympatyków oraz
> cieszy się największym poparciem najlepiej wykształconych, a nie
> motłochu.

No i? Kazda przedzial IQ ma swoich wlasnych oszolomow, ktorzy ciagna do
swoich wlasnych ekstremistycznych ideologii jak muchy do gowna...


> Jeśli kolejny raz okażesz się gówniarzem, to PLONK otrzyma atrybut
> natychmiastowej wykonalności - sam zdecyduj.

Ty decyduj. Łaski mi nie robisz, wiec sie szantazowac nie dam. Bede
dyskutawal tak jaklubie i to Ty decyduj, czy chcesz ze mna dyskutowac
czy mnie plonkwac.


> PS. Potraktuj swoim poczuciem humoru Twoją lubą - może Ona
> zniechęci Cię do praktykowania go.

Hehehe... Alez potraktowalem, i to nie raz. W ten wlasnie sposob - tj.
przez wymiane zdan sprzezona z pyskowka - sie poznalismy ;-)


pozdrawiam
Quasi


--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
13.09 bazyli4
13.09 Quasi
13.09 elGuapo
13.09 Quasi
14.09 elGuapo
14.09 bazyli4
14.09 elGuapo
14.09 elGuapo
14.09 Quasi
14.09 elGuapo
14.09 Quasi
14.09 elGuapo
14.09 elGuapo
14.09 Quasi
14.09 elGuapo
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem