Data: 2006-09-14 12:17:07
Temat: Re: stanowcze T/N dla wychgodzenia dziewczyny z kolezankami na tance
Od: Quasi <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
elGuapo napisał(a):
> Właśnie sobie coś uświadomiłem, co być może zniweczy
> sensowność dalszej dyskusji,
A to wyjatkowo przedziwny wniosek, zwazywszy ze Twoje "uswiadomienie"
nie ma nic wspolnego z tamta dyskusja. Spusc z siebie troche tej pychy,
to dobrze zrobi Twojemu ogladowi rzeczywistosci.
> więc poruszę to teraz. Jeśli nie
> zniweczy, to na posta odpowiem później.
Nie zniweczy, wiec mozesz juz zaczac odpowiadac.
> Przytoczyłeś tu badania dowodzące istnienia korelacji pomiędzy
> ujawnianiem skłonności homoseksualnych, a 'byciem najmłodszym w
> rodzeństwie'.
Nie tak. Korelacja miedzy byciem gejem a liczba starszych braci.
> Ale te badania to gwóźdź do trumny homofilii i woda na młyn
> homofobów!!!
??? Rad bym poznac ta przedziwna "logike", za pomoca ktorej do takiego
wniosku doszedles.
> Dlaczego? Potwierdzają one bowiam tezę, iż istnieją warunki
> sprzyjające wykształcaniu się homoseksualizmu, a łamią tezę, iż
> homoseksualizm jest wrodzoną mutacją genetyczną.
Pierwsza - potwierdzaja, ale drugiej w zaden sposob nie lamia!
> Co to za mutacja
> genetyczna, która ma tendencję do zachodzenia u kolejnych potomków
> dopiero?
Nic nie kumasz, mimo ze podawalem linki do tych prac i do wikipedyjnego
artykulu na ich temat.
> Gdyby za homoseksualizm odpowiadały geny, to bądź osobniki
> podobne genetycznie (rodzeństwo) powinny go jednocześnie wykazywać
> lub nie, bądź też powinien on z takim samym prawdopodobieństwem
> zachodzić u najstarszego z rodzeństwa, jak i u najmłodszego.
Oczywista nieprawda wynikajaca z ignorancji.
> Jeśli jakieś zjawisko wykazuje tendencję do zachodzenia we czwartek,
> to raczej ów czwartek ma na jego zachodzenie jakiś wpływ, (...)
Co nie wyklucza - a wrecz przeciwnie - ze takie a nie inne powinowactow
do owego czwartku zostalo zdeterminowane przez geny, czyz nie?
> Wystarczy więc tylko upowszechnić czynniki sprzyjające nabywaniu
> homoseksualizmu, aby w efekcie otrzymać wzrost ilości
> homoseksualistów, obawy więc o epidemię homoseksualizmu są jak
> najbardziej uzasadnione.
To prawda. Jesli upowszechnil bys ow czynnik - czyli *wielodzietnosc* -
to mial bys bezwzglednie wiecej gejow na swiecie. Ale nie bylaby to
"epidemia homoseksualizmu", a raczej "epidemia wielodzietnosci" (ktora
to marzy sie konserwom, czyz nie?), a wzrost zgejowienia bylby tylko jej
efektem ubocznym.
> I cóż Ty na to?
Ja na to, ze jak zwykle: (1) nie przeczytales/nie zrozumiales tego co
sie do Ciebie pisalo; (2) bredzisz.
# Po zerowe.
Niepotrzebnie probujesz wywazac dawno juz otwarte drzwi. O wielu
kwestiach, ktore tu poruszasz juz wczesniej dyskutowalem i linki do tych
dyskusji podawalem. Tak wiec, zanim napiszesz cowkolwiek wiecej na temat
homoseksualizmu, najpierw radze sie z nimi zapoznac. Tu masz liste
wszystkich wazniejszych postow mojego autorstwa na ten temat:
[ http://tinyurl.com/fdrco ].
# Po pierwsze.
Jedyny jak dotad precyzyjnie zidentyfikowany czynnik srodowiskowy
wplywajacy na orientacje seksualna - liczba starszych braci - dziala w
okresie *prenatalnym*. Czynniki dzialajace po urodzeniu nie sa znane i
dosc powszechnie sie przyjmuje, ze orientacja seksualna jest bardzo
silnie, praktycznie niewzruszalnie, skrystalizowana juz przed narodzeniem.
Przed czynnikami prenatalnymi homofobia chronic nie moze.
# Po drugie.
Wspomniany sposob determinacji homoseksualizmu dotyczy - o ile dobrze
pamietam - ok. 1/7 wszystkich przypadkow meskiego homoseksualizmu.
Pozostale 6/7 przypadkow pedarastii oraz wszystkie przypadki lesbijstwa
determinowane sa w inny sposob.
Badania porownawcze blizniat oraz pewne badania genetyczne wskazuja, ze
udzial czynnika genetycznego w determinacji homoseksualizmu wlasciwie
nie ulega watpliwosciom.
Za orientacje seksualna bezposrednio odpowiada budowa i aktywnosc
pewnych struktur w mozgu (niezlym kandydatem jest jedno z jader
podwzgorza: INAH3). Kazdy czynnik, mogacy wplywac na te struktury - bez
wzgledu na etap procesu ich ksztaltowania/dzialania - moze przez to
wplywac na orientacje seksualna. Stad nalezy sie spodziewac, ze za
determinacje orientacji nie-heteroseksualnej moze odpowiadac wiele
roznych czynnikow. I tak jest w istoscie - dane naukowe wskazuja, ze
orientacja nie-heteroseksualna moze byc determinowana na wiele roznych
sposobow.
Ze wzgledu na hierarchicznosc procesow rozwojowych, najwieksze pole do
popisu maja oczywiscie geny. I moga to byc bardzo rozne geny ustalajace
owa orientacje wg bardzo roznych mechanizmow. Nastepne w kolejnosci sa
rozne czynniki prenatalne: matczyne hormony, matczyny uklad
immunologiczny (przeciwciala, cytokiny), sposob odzywiania, przyjmowane
substancje chemiczne (np. leki, trucizny, uzywki), patogeny. Na dole
hierarchii sa wszelkie czynniki postnatalne natury
chemiczno-mechaniczno-patogennej (choroby i urazy mogace zmienic istotne
dla orientacji seksualnej obszary mozgu) i psychologicznej
(warunkowania, doswiadczenia).
Niezwykle wazne jest, zeby pamietac iz owe czynniki moga ze soba
wspoluczestniczyc w mechanizmie determinacji. Np. jakis gen moze dzialac
w ten sposob, ze po prostu *zwieksza podatnosc* zarodka na jakis
matczyny czynnik prenatalny badz narodzonego czlowieka na jakis czynnik
srodowiskowy (chocby i psychologiczny).
O wszystkim co na ten temat wiadomo pisalem juz w innych dyskusja -
zajrzyj do nich.
Nie mozna tez wykluczyc mozliwosci, ze - jesli behawior homoseksualny
jest jakas biologiczna adaptacja - to ludzka, generalnie biseksualna,
orientacja jest plasyczna i zmienia sie pod wplywem roznych -
genetycznie "okreslonych" - czynnikow
srodowiskowych/spolecznych/emocjonalnych. Wiecej na ten temat w moich
dawnych dyskusjach.
# Po trzecie.
To, ze sposob determinacji homoseksualizmu o ktorym wspomniales ma
zapewne mechanizm prenatalno-immunologiczny, nie zmienia faktu, ze na
poszczegolne elementy tego mechanizmu moga miec wplyw czynniki
genetyczne. I moga one dziala na naprawde rozny sposob, np.:
- W ciele matki: system odpornosciowy matki jest szczegolnie podatny na
immunizowanie sie meskimi antygenami rozwijajacych sie w niej plodow
i/lub organizm matki szczegolnie latwo wpuszcza do swojego krwioobiegu
komorki rozwijajacych sie w niej plodow i/lub przeciwciala/cytokiny
matki szczegolnie latwo przenikaja do plodu przez lozysko.
- W ciele plodu starszego brata: komorki plodu szczegolnie latwo
przenikaja do organizmu matki i/lub ich meskie antygeny sa szczegolnie
immunogenne.
- W ciele plodu: struktury mozgowe plodu sa szczegolnie wrazliwe i to
wrazliwe w okreslony, sprzyjajacy homoseksualizowaniu orientacji,
sposob, na matczyne anty-meskie przeciwciala i/lub owe przeciwciala
szczegolnie latwo do tych struktur docieraja.
pozdrawiam
Quasi
--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky
|