Data: 2014-09-29 21:57:15
Temat: Re: suszone jabłka
Od: ikselk%g...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu poniedziałek, 29 września 2014 21:32:59 UTC+2 użytkownik wolim napisał:
> Cześć!
>
>
>
> Moja żona zajada się ostatnio "suszonymi" jabłkami kupowanymi w
>
> torebkach w supermarkecie.
Też kiedyś miałam chwilową fazę na te czipsy - ale szybko mi przeszło. Domowe lepsze.
> Napisałem "suszonymi", bo nie wierzę, że są
>
> to tradycyjnie suszone owoce.
Bo nie są - są liofilizowane.
> Chrupią jak czipsy i są jakby napompowane.
.
>
> Nie mniej jednak, smaczne. W składzie stoi 100% jabłek. Nic więcej.
Nic więcej poza jabłkami i SO2, oczywiście 3-/
Praktycznie wszystkie susze (rodzynki, morele, jabłka, grzyby itp) w szelnych
opakowaniach są nim konserwowane, nie ma bata. Chroni on także kolor suszu. Zauważ,
że susz sprzedawany w opakowaniach niehermetycznych jest ciemny - choćby także
jabłka. Dlatego lepiej kupować właśnie taki, ze wzgl.na brak konserwantu.
>
>
>
> Próbowałem ususzyć plasterki jabłek, ale ile bym nie suszył, to wychodzą
>
> lekko gumowate. Do chrupkości im daleko. I, jak dla mnie, jest to sprawa
>
> zrozumiała. Ale żona chciałaby takie chrupkie :)
>
>
>
> Może macie jakieś sposoby na ususzenie jabłka do postaci chrupkiej? Może
>
> lekko je obgotować, potem wysuszyć i wysuszone podpiec?
Po prostu wysuszyć - do stanu chrupkiego. No ale to trwa znacznie dłużej, więcej
energii pochłania. Widocznie Twoja suszarka nie ma takiej wydajności, żeby ususzyła
jabłka na wiór anim znowu zwilgotnieją.
I po wysuszeniu przechowywać w szczelnym opakowaniu trzeba.
Tak więc najlepiej podsuszyć w suszarce, a potem w piekarniku dosuszać.
|