Data: 2012-04-02 21:20:00
Temat: Re: "szara" rzeczywistość :)
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
spit napisał(a):
> Nauka w rzeczywisto�ci jest jej uporz�dkowan� idealizacj�.
>
> Odwieczna niezupe�no�� idealizacji i niewyczerpuj�ce si� mo�liwo�ci
rozwoju
> nauki,
> zaowocowa�y poj�ciem kontrolnym prawdy i metodologi�.
>
> Ci�g�y niedosyt ca�kowitego wyidealizowania w spos�b naukowy
rzeczywisto�ci
> i pozbycia si� jednoznacznie idei pozasko�czonej - nie z tego �wiata,
> kt�ra od pocz�tku,
> lepiej lub gorzej, spaja�a rzeczywisto�� na spos�b nienaukowo religijny,
> doprowadzi�a do powstania poj�cia ewolucji.
>
> Uog�lniaj�c nauka w zupe�no�ci do opisu rzeczywisto�ci powinna
wystarczaďż˝, a
> niedom�wienia le�� w zakresie ewoluuj�cym,
> zgodnie z prawid�ami danej nauki,
> ostatecznie do jednoznacznego wyja�nienia.
>
> To nic ,�e zakresy te s� jak w�z�y gordyjskie, kt�rych rozwi�zanie
graniczy
> cudem,
> takim samym jak rozpisanie wszystkich element�w nieko�cz�cego si� ci�gu,
bez
> symbolicznych uproszczeďż˝.
> Nauka nauk - matematyka zmy�lnie eliminuj� tak� potrzeb�, sugeruj�c
> rozwi�zanie, kiedy zbie�no�� jest widoczna.
> Rzeczywi�cie nieko�cz�ce si� i niesko�czone rzeczywi�cie rozmywa si�
w
> zupe�nej abstrakcji.
>
> Kiedy w nauce wida� zbie�no�� to nie ma wyj�cia,
> dlatego uwierzcie, �e naprawd� cz�owiek powsta� z ma�py,
> a je�li na to teraz nie ma ostatecznego dowodu to kiedy� si� znajdzie,
> bo metody zbie�no�ci s� niepodwa�alne.
>
> Cumuje, wi�c teraz biedna religia boga o wielu postaciach i osobowo�ciach,
> ju� ogolonego z brody i w�s�w,
> w w�z�ach gordyjskich, a og�lniej w niewiedzy i walczy o przetrwanie.
>
> Normalne obszary niewiedzy, zwi�zane s� z niewiedz� wynikaj�c� z
> niedostatecznego wykszta�cenia i stanowi� g��wne pole walki,
> na kt�rym walcz� zwykli kap�ani obu stron,ale na tym nie koniec.
>
> Walka odbywa si� r�wnie� na ty�ach wroga - w w�z�ach gordyjskich
ewolucji.
> Tam walcz� najwy�si rang� rycerze zakon�w: kreacjoni�ci z o�wieconymi
> ewolucjonistami.
> Obserwujemy nieko�cz�c� si� opowie��.
>
> Czy nie ma z tego wyj�cia?
> Mo�e mo�na "zrobacze�" do reszty i wy�re� jab�ko Newtona, a potem
skoczyďż˝ do
> Edenu i zrobi� to samo z jab�kiem Adama?
Czyli dzieciak idzie z religii na biologię i na te same pytania
uzyskuje inne odpowiedzi, wykluczające się zupełnie. Można to połączyć
w całość, gdy dokonamy redukcji nauki, tak jak nauka zredukowała
religię w czasie rozwoju ludzkości. Nauka pokazała osobę wiary jak tą,
która projektuje na świat własne wnętrze, nieświadomie powołując na
Boga jako stanowiącego co chce natura, czyli ludzie własnymi
interpretacjami obdarzyli naturę, typu ziemia jest płaska i krzykneli
że Bóg tak chce i to dzieło Boga. Nauka też interpretuje zjawisko
przyrody i również nie dostrzega, że z tysiąca faktów można złożyć
tysiące interpretacji. I tak długo ludzie żyli w przekonaniu że
najsilniejszy wygrywa, ten opis natury urodził się w wygodnym
kapitalistom wieku, by nie musieli troszczyć się o wykorzystywanych.
Tu pojawia się odpowiedź, że naturą jest tak naprawdę drugi człowiek,
który interpretuje nas i świat. Prawdziwa natura to inni ludzie i w
tym wymiarze można szukać porozumienia. Czyli trzeba dupy zdjąć z
saturna i rozerzeć się po naturze czyli po ludziach, którzy przyrodę
interpretują.
|