Data: 2004-09-22 11:30:00
Temat: Re: "ta trzecia"
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "puchaty" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:1i725qk896i56.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
>>...pewna sfera dystansu fizycznego,
>> zachowywana pomiędzy przyjaciółmi z własnej woli. Dla dobra i spokoju
>> ducha
>> małżonków właśnie.
>
> Zastanawiam się nad postawionym przez Ciebie znakiem równości między
> "własną wolą" a "spokojem ducha małżonków". To, czy się nie chce
> "zmniejszać dystansu" do przyjaciela, bo się nie odczuwa takiej potrzeby,
> a
> to, czy się nie chce "zmniejszać dystansu", bo byłoby to niemile widziane
> przez małżonka - IMO to zupełnie inne sprawy, wpływające na kształt i
> kontekst takiej przyjaźni.
Chodzi mi o to, że ludzie dobrze się znający, w tym także przyjaciele,
pozwalają sobie często na tak banalne i nie zobowiązujące w sumie formy
kontaktu fizycznego jak poklepywania po plecach, uściski, cmoknięcie w
policzek itp - to samo obserwuję u przyjaciół tej samej płci, ale ma to inny
odbiór, bo z miejsca zakłada się brak ew. podtekstów erotycznych.
W przypadku przyjaciół różnej płci, może dojść do nadinterpretacji i warto
to z własnej woli, dla spokoju wspłmałżonków wyeliminować.
O to mi tylko chodziło - żeby na zimne dmuchać. :-)
Sowa
|