Data: 2006-10-26 14:35:41
Temat: Re: tragedia gimnazjalistki trochę z innej strony
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:ehqd7t$r5i$1@news.onet.pl...
> "miranka" <a...@m...pl> wrote in message
> news:ehq8ug$sq3$1@inews.gazeta.pl...
> > Mnie gdzieś mignęła informacja, że to nie była jej pierwsza próba
> > samobójstwa. Abstrahując zupełnie od zachowania tych chłopaków, to chyba
> > dziecko, które ma skłonności samobójcze powinno być pod stałą opieką
> > psychologa. Tym bardziej nie rozumiem "ślepoty" jej rodziców.
>
>
> depresja jest to choroba, ktora zbiera zniwo nawet wsrod "nieslepcyh"
> rodzicow
> i rodzin. za latwo imo szafujesz opiniami na temat tych rodzicow.
Depresję się leczy, dziecko cierpiące na depresję prowadzi się do lekarza,
poddaje terapii, obserwuje się je uważniej. Mówiąc o ślepocie rodziców
miałam na myśli zdanie, że oni nie mieli pojęcia, że stało się coś złego.
Skoro nie zauważyli, to znaczy, że nie patrzyli dostatecznie uważnie. Trudno
mi uwierzyć, że takie przeżycia nie odbijają się na zachowaniu dziecka i że
można je przeoczyć. Nie znam osobiście osób chorych na depresję, ale sama
powiedz, czy jest możliwe, żeby człowiek aż tak się kamuflował, żeby
najbliższe otoczenie nie zauważyło, co się z nim dzieje?
Anka
|