Data: 2006-10-26 14:54:02
Temat: Re: tragedia gimnazjalistki trochę z innej strony
Od: "Hermiona" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adam Moczulski" <a...@d...pl> napisał w wiadomości
news:ehoih1$o30$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Rok temu moje dziecię zobaczyło bójkę na szkolnym kortarzu. sprawa
> wyglądała poważnie, dyżurującego nauczyciela jakoś nie było, więc dziecko
> poleciało po dyrektorkę. ...... Po jakimś czasie wyjaśniło się, że bójka
> faktycznie była. Ale jakoś nikt nie mojego dziecka nie przeprosił, zaś owa
> nauczycielka oczywiście "z ciężkim sercem oraz niewątpliwą fachowością"
> raczyła obniżyć mu ocenę na półrocze ze swojego przedmiotu.
> Jak myślicie czego nauczyły się wtedy dzieci w kwestii reagowania na cudzą
> krzywdę ? Wszak nie tylko moje. Moje oberwało, ale inne widziały sytuację
> i na pewno wyciągnęły wnioski.
Cóż, moja córka (14-latka) powiedziała, że przy niej nigdy nic takiego by
się nie mogło stać,
bo z 5 chłopaków to by sobie przy użyciu krzesła poradziła i nikogo nie
pozwoliła tak
krzywdzić. I w to wierzę, bo jest dosyc sporych gabarytów, silna i na widok
kogoś krzywdzonego dopada ją dzika furia. A koleżanki to by do innych klas
poleciały po
nauczycieli. Hmmm, chodzi do gimnazjum, do którego chodzi bardzo różny
element i nazywa
je szkołą przeżycia. Dziewczyny musiały się zintegrować w celu
przetrwania....
Zastanawiam się gdzie posłać młodszą.
Pozdrawiam
Katarzyna
|