Data: 2002-12-02 17:32:37
Temat: Re: trudna decyzja ...
Od: a...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Ja też witam wszystkich
Jestem mężem Lucyny, z tej wiadomości dowiedziałem się o wszystkim i teraz:
a) Lucyna robi sobie jaja i napisała ten mail dla żartu
b) Lucyna miała nadzieję, że tu nie trafię i się nic nie dowiem i napisała
prawdę.
Oto fakty:
1. Lucyna zarzeka się oczywiście, że to wszystko to nieprawda
2. Nie przyznała się do wyslania tej wiadomości
3. Nie uprawiamy seksu od wielu miesięcy. Powodem jest pierwsza jej 'zdrada' i
teraz Lucyna cyt. "nie czuje tego co czuła kiedyś" i drażni ją sam mój dotyk.
4. Atakuje mnie od razu, gdy tylko podzielę się z nią moimi niepewnościami. Na
mimowolnie rzucone pytanie przez telefon 'gdzie jesteś?' od razu dostałem
wiązkę typu 'znowu zazdrosny? nic Ci do tego.'.
5. Wraca ostatnio późno do domu (tłumaczenie: praca)
6. 'Pracowała' ostatnio nawet w weekendy. Gdy w taki weekend, wracając
wstąpiłem po nią do pracy to okazało się, że tam wszystko zamknięte.
7. Na pewno to Ona pisała ten list!
8. Już raz okazało mieliśmy niezłą kabałę ze zdradą. Podobno do niczego nie
doszło poza 'pieprznymi sms'ami' i jej jednym pocałunkiem w knajpie.
9. Ma kilka kont pocztowych, których adresów nie znam. Lucyna denerwuje się,
gdy tylko zauważa, że zwracam uwagę na to co ona pisze na komputerze.
Twierdzi, że ją kontroluję.
Pytanie do wszystkich:
Czy powinienem uwierzyć, że to co tu jest napisane nie jest prawdą?
Odpowiedź moja:
Ja nie wierzę. Pozdrawiam wszystkich grupowiczów. Oby więcej takiej
psychologii. Ja właśnie przestałem wierzyć we wszystko, a wszystkie
niepewności się wyjaśniły. Pozostaje strzelić sobie w łeb.
Adam
P.S. Ona wie już, że to przeczytałem i co o tym sądzę. Czekam na nią aż wróci
z pracy. I znając ją, obrażona powie mi co też ja opowiadam. I nic mi nie
wyjaśni. Szkoda, bo nadal ją kocham jak idiota.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|