Data: 2006-07-15 12:53:56
Temat: Re: upały, a prowiant na podróż
Od: "Dominik Jan Domin" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dariusz K. Ladziak" <l...@w...pdi.net> napisał w wiadomości
news:44b8412e.8638892@news.tpi.pl...
> E tam - od razu oboz harcerski... Z kumplem zabralismy jego
> siedmioletniego siostrzenca (swoja droga syna drugiego mojego kumpla i
> dziewczyny robiacej za wymiennego trzeciego uczestnika mojego zespolu
> w imprezach na orientacje - wszystko stare skauty...) na
> trzytygodniowy objazd samochodem po Polsce. Pierwszego dnia dzieciatko
> laskawie zjadlo troche frytek z keczupem i Cola popilo. Dalej bylo mu
> juz pod gorke - w Belzcu przesadzilismy go w knajpie tylem do
> telewizora, w Rymanowie-Zdroju chcial mizerie, kelnerka uprzedzila ze
> jest z pieprzem, powiedzial ze zje - to trzy godziny siedzielismy w
> tej knajpie, obsluga do dzis nas pamieta - ale musial zjesc. W
> Przemyslu w PTSM-ie kumpel najpierw Kamilka wypytal z jakim serkiem
> chce kanapki, z wybranym mu zrobil, zjedlismy swoje - po czym Kamilek
> uszlyszal ze kanapki sa na stole, kumpel je za Kamilka pokroil, za
> Kamilka posmarowal - i rownie dobrze moze za Kamika zjesc... Po
> powrocie mamusia stwierdzila ze jej dziecko podmienilismy - bo
> przyjechalismy w porze obiadu, usiedlismy do stolu - i Kamilek usiadl,
> zjadl ciurkiem i nie przerywajac, podziekowal...
> Kazde konsekwentne postawienie sprawy szybko dzieciaka reguluje - albo
> postawienie sprawy "zjada jak nalezy albo nie ma zabawy" - my po
> prostu oglosilismy Kamilkowi jezdzac po poludniowo - wschodniej Polsce
> ze nam nie roznica - w kazdej chwili mozemy pojechac na Mazury, po
> drodze wpadajac do niego do domu i go zostawiajac...
> A na obozie to po paru dniach dzieciaki dochodza do wniosku ze jak
> jest okazja zjesc to nalezy zjesc bo nie wiadomo kiedy bedzie nastepna
> okazja - moze w las sie pojdzie, moze bieg harcerski ktos urzadzi -
> pamietam jak niektorzy (choc bardziej kadry to tyczylo) przez trzy dni
> mie mieli czasu nic porzadnego do geby wlozyc. Ale wystarczy odciecie
> od mozliwosci podjadania miedzy posilkami - nie zje kolacji to do
> sniadania glodny bedzie, nie zje sniadania - to juz obiad zje chocby
> mu karme dla swin dali.
Dokładnie o czyms takim mówiłem.
Pozdrawiam
DJD
|