A FollowUp to a message dated 14 Jun 2003 from pl.sci.medycyna message-id=
news:Pine.GSO.4.50.0306142241360.8832-100000@dorota.
am.torun.pl :

>> Nie chce od ciebie rady, ale abys mi dal spokoj i przestal sie mnie
>> namolnie czepiac. Takie zachowanie jak twoje wobec mnie jest w prawie
>
> to przestan pisac na ta grupe rzeczy, ktore nie sa zwiazane
> z jej tematyka

To nie ma nic do rzeczy!
Nie odwracaj kota ogonem.
Wyraznie pisalem juz nie raz, ze to JA (sic!) decyduje czy moje mysli i
teksty jakos odnosza sie do medycyny i religii i dokad uwazam za stosowne
je wyslac.

Poruszalem ten temat juz w watku:
"[albertan] medycyna i religia"

Zaczynał się on tak:
"
>> Na paru grupach usenet
>> jestem napadany "stadnie" przez tamtejszych "stalych bywalcow" i
>> "proszony o niepisywanie juz wiecej"...
> To ja też Cię napadnę. Idź wreszcie stąd w cholerę na pl.soc.religia.
> To *jedyna* grupa odpowiednia dla Ciebie,

Z powodu niecheci do mnie z powodu niezrozumienia i uprzedzen, wzywam
WSZYSTKICH do rozwazenia i przedyskutowania w tej grupie, co nastepuje:

*Czy medycyna i religia maja coś wspolnego ze sobą?*

*Co łączy medycynę i religię?*
"

A oto niektore "merytoryczne" wypowiedzi na ten jakze wazny i ciekawy
temat:
"Uroczyście ogłaszam całej grupie, że nowym Arcybłaznem tej grupy zostaje
Albert Jacher."

"Zmień sygnaturkę na "zwolennik dealbertyzacji Usenetu" ;-)"

"Ano racja.:-)
-
Zjadający "przyjaciół" politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Zwolennik dejacheryzacji Usenetu."

"daj sobie spokój, nudzisz już."

"Jesteś waść idiotą!"

"Tak, Piotrze mądrzejsi to zwykle wiedzą ;-)
Tacy Einsteinowie, Napoleonowie, Jezusowie, Carowie wszechrusi, Prorocy -
oni to wiedzą po prostu. [...]
Każdy oddział zamknięty ma takich na składzie. A naczelna dyrektywa przy
opiece nad nimi, to: nie zaprzeczać, przytakiwać, nie drażnić ;-)
"
No i opinia chyba lekarza na ten temat:
"Uprasza się o nieopouszczanie KF.
Kotku Drogi, jeśli już musisz udawać czuba, to nie zmieniaj pseudonimów.
"

Na zadany temat 'religia a medycyna' metytorycznie oprocz mnie
wypowiedziala sie tylko jedna osoba!

Oto obraz degrengolady intelektualnej i moralnej polskich lekarzy i innych
obywateli. Na zadany wazny temat, zamiast go przedyskutowac i rozwazyc,
byli w stanie tylko ponizac uzytkownika, ktory ten wazny temat zadal.

Jeszcze raz wyjasniam:
Jesli nie macie nic do powiedzenia o relacjach religii i medycyny, to nie
pouczajcie o tym świetego proroka od boga, bo sie osmieszacie.

Ja to ujmuje w sposob: "Nie pouczaj religera o jego religii!"
Dla was moge takie powiedzenie przerobic:
"Nie pouczaj kardiologa o sercu!", "Nie pouczaj ginekologa o macicy!"


Ostatnio staralem sie o kontakt z umierajacymi ludzmi w hospicjum w
Poznaniu. Chcialem z umierajacymi, ktorzy byliby chetni, porozmawiac o
cierpieniu, duszy, bogu, umieraniu, egzystencji po smierci...
I wiecie jaka byla reakcja lekarza? Odmowil Mowcy Boga wszelkich kontaktow
z umierajacymi, bo "po co im przeszkadzac..."

Z kolei te impertynenckie ataki na mnie w pl.sci.medycyna, w tym rowniez
przez
lekarzy, pokazuja jak bezduszni sa lekarze i jak w glebokiej pogardzie maja
sprawy duchowosci czlowieka. Lekarz moze dac czlowiekowi zycie albo je
zabrac, moze je skrocic albo przedluzyc, moze dac szczescie albo
nieszczescie czlowiekowi... ale nijak nie jest tego w stanie skojarzyc z
przekonaniami religijnymi i wiara w boga!

To jest zalosne i zenujace! To jest nieludzkie!

--
Albert Jacher lek., Twórca Religii Mądrości
www.albertanism.freezope.org/pl/com/usenet.html ./contact.html
news://news.man.poznan.pl/alt.religion.albertanism
www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=showuser
&userid=39078