Data: 2000-09-05 08:12:12
Temat: Re: witam, z.
Od: "spider" <s...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> a czy ty zabiłbyś gdybyś nie miał innego wyjścia?
Nie mowie tu o sobie, ale niedawno moja kolezanka stwierdzila, ze nie
zabilaby nawet wtedy. Wolalaby predzej zginac, niz zyc ze swiadomoscia, ze
zabila innego czlowieka.
Nie moglem tego pojac.
> a czy matka, która zabiła kogoś kto chciał zabić jej dziecko też będzie
> chora psychicznie
Wg mojej kolezanki tak.
Ona pisze teraz prace dyplomowa o smierci (kiedys tam dawno temu napisalem
na grupie jeden list z prosba o materialy na jaki temat).
Ja sam nie wiem co o tym wszystkim sadzic. Z jednej strony jestem za kara
smierci i zasada 'oko za oko', ale zobacz na ten przyklad, ktory podales.
Moze facet, ktory chcial zabic jej dziecko byl chory psychicznie i zginal
tylko dlatego, ze byl chory. Nikt mu nie dal szansy leczenia.
> - czy w ogóle wtedy zastanawiałbyś się nad tym?
Pewnie nie, bo to wplyw spoleczenstwa, ze tak mysle. To wszystko sprawa
otoczenia w ktorym zyje.
> albo czy zwierzę (w końcu człowiek też zwierzę, tylko z większą dawką
> inteligencji),
Zwierzeta nie sa obdarzone swiadomoscia, nie rozrozniaja 'dobra' od 'zla'.
Ludzie potrafia myslec i ciagle sie zastanawiaja co jest dobre a co zle.
> które zabije inne zwierzę swojego gatunku jest zdrowe czy
> chore psychicznie
> a co dopiero powiesz o modliszkach?????
W ogole wykluczylbym zwierzeta z tej dyskusji, bo zwierzeta nie maja
psychiki, wiec nie moga byc chore psychicznie.
> kogo nazywasz mordercą? czy według ciebie każdy kto zabija jest mordercą?
i
> czy wydaje ci się że każdy kto zabija jest "chory" - sprecyzuj
Nie, wydaje mi sie, ze morderca jest ten, ktory zabija, a wcale nie musial
tego robic. Takze wykluczam tu ratowanie zycia (ale nie do konca jestem
pewien jak to jest z ratowaniem czyjegos zycia poprzez zabijanie).
No i wydaje mi sie tylko, ze chorzy sa tylko ci, ktorzy zabijaja nie majac
motywu. Ale to mozna rozwinac, bo motyw moze byc banalny. Na przyklad ktos
zabija kogos, bo mu nie chcial kupic lizaka. Hmm... takiego czlowieka tez
bym leczyl. Ale i tak nikt nie wie tak do konca, czy ktos udaje czy nie. Na
pewno bym go nie wypuscil z powrotem do spoleczenstwa.
> {możliwe, że
> człowiek który zabija własną rodzinę ratuje siebie, a poświęca rodzinę}
Wiesz, to juz jest sprawa indywidualna. Kazdy przypadek moze byc inny. Z
jednej strony moze to byc 'chore', a z drugiej strony czlowiek potrafi
logicznie uzasadnic to co zrobil, przez co wydaje nam sie to za cos
pozytywnego, a nie negatywnego. Wszystko zalezy od nas, bo my przeciez
ustalamy co dobre, a co zle (nie wszyscy wierza w 10 przykazan).
> ps. oczywiście piszę to na sucho, nie wiem co bym zrobił gdyby zabił kogoś
z
> moich znajomych, może wtedy domagałbym się jego śmierci, ale mam nadzieję
że
> tego się nigdy nie dowiem
Ja tez nie wiem co bym zrobil, gdyby... wszystko zalezy od sytuacji i
okolicznosci :)
> a poza tym powiedz jak rozumiesz "chorzy psychicznie"?
No juz Ci pisalem. Uwazam, ze sa to ludzie, ktorych psychika odbiega od
przecietnej (nie wiem, moze mam mylny poglad na ta sprawe, ale to wtedy mnie
poprawcie, czlowiek cale zycie sie uczy).
> co jest dla ciebie rozwojem? czy dążysz do niego? czy może osiągnąłeś już
> maksimum?
Mysle, ze to nie mnie dane jest kierowac ewolucja czlowieka. Nie wiem czy
sie rozwijam czy cofam, po prostu zyje tak jak potrafie.
> czy masz pewność, że twoja droga jest jedynie słuszna, albo droga
> aktualnie przykazywana?
Nie, ciezko miec pewnosc w tym swiecie, gdzie istnieje prawdopodobienstwo
:).
> a tak z historii - kiedyś będąc psychopatą mogłeś dojść bardzo daleko w
> rozwoju, w czasach kiedy ludzie musieli częściej w sposób siłowy
przekonywać
> innych o swoich racjach - i wtedy np. nikt nie uważał ich za nienormalnych
Ale czasy sie zmieniaja, skad mam wiedziec czy w przyszlosci nie bedzie
tylko ludzi, ktorzy dzisiaj by byli uwazani za 'chorych psychicznie'?
> tu się zgodzę. ale czy jest to dobry powód? w końcu nie tylko oni
odbiegają?
No tak, i tu jest caly problem, bo ciezko okreslic kto ma jakie odchyly w
ilu procentach od normy (zreszta czy mozna tak ludzi katalogowac?)
> odizolować? morderców być może, ale przecież za chorych psychicznie
uważani
> są nie tylko mordercy
No nie, ale czy inni chorzy maja szanse przetrwania w 'normalnym'
spoleczenstwie?
> poza tym izolować ludzi mówiąc im że są chorzy, a izolować mówiąc, że po
> prostu społeczeństwo się ich obawia...
Nie wiem, tak jak wspominalem ciezko to wszystko okreslic.
> czy widząc urywek filmu - dwie klatki jesteś w stanie powiedzieć że film
> jest "dobry" albo "zły"
To nie tak. Masz film i te dwie klatki. Na tych dwoch klatkach jest scena
pornograficzna, albo jakies morderstwo i stwierdzasz, ze ten film jest nie
dla dzieci, bo wystarczy wlasnie taka jedna, czy dwie klatki.
> oceniasz nie patrząc ani wstecz, ani do przodu - widząc tylko tu i teraz?
hmm... masz przyjaciela, ktoremu ufasz. W koncu Cie zawodzi i rani Cie
potwornie. Myslisz, o tym ze byl Twoim przyjacielem przez ilestam lat, czy
zwracasz uwage, ze Cie zranil???? Czy potrafisz takiemu czlowiekowi ponownie
zaufac, skoro wiesz do czego jest zdolny? Moze tego nie zrobic nigdy wiecej,
a moze bedzie to robic non stop, ale Ty o tym nie wiesz.
> czy mnie też oceniasz po jednym mailu?
Nie oceniam. Jestem neutralny. Moge Cie nawet polubic, ale skad mam wiedziec
jak sie zachowasz? Latwo zmienic nastawienie z pozytywnego na negatywne, ale
odwrotnie juz nie jest tak latwo.
pa
spider.
ps. Tylko krowa nie zmienia pogladow ;).
|