Data: 2002-05-31 21:47:37
Temat: Re: zachodo jedzenio wstręt
Od: waldemar z domu <w...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> punkcie owocow morza, we Wloszech zjem rewelacyjne pomidory a w
>> NIemczech
>> wypije piwo takie jakiego nie ma nigdzie indziej...
a czeskie pivo to pies ?
> W supermarkecie nawet nie probuje szukac.
> Mam natomiast zasade, ze jak juz zobacze kawalek ladnego miesiwa, to go po
> prostu kupuje. Jak nie jest mi potrzebny ten kawalek w danym tygodniu,
> wrzucam do zamrazarki.
dobry supermarket nie jest zły. W moim "pod nosem" porządny rzeźnik da ci
to, co powinno, a jak rozbierze schab np. do mojego Grünkohl, to dostanę
ładne mięso i ocięte żeberka że aż miło popatrzeć.
> Jak macie chwile czasu popatrzcie na wylozone w ladzie chlodniczej kawalki
> schabu - kazdy schab jest z innego swiniaka. I kazdy, naprawde kazdy ma
> nieco inny wyglad. Trenowac zatem trzeba i... metoda prob i bledow.. uczyc
> sie. Inaczej sie nie da. I na pewno nie bedziemy musieli wydawac setek zl
> za to, co podajemy na nasz stol, ani topic tego miesa w powodzi przypraw.
> U nas wystarcza ich odrobina - jako rzeczywiscie przyprawy, a nie
> zagluszacze i poprawiacze smaku [chyba jednak norma na zachodzie].
zależy od potrawy i co robisz. Zagłuszacze smaku nie są normą nigdzie.
Zagłusza się i w Polsce i na wschodzie i na zachodzie. Ale nie trzeba ;-)
Waldek
|