Data: 2007-11-12 07:55:49
Temat: Re: zakupy a zdrowy rozsądek
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sat, 10 Nov 2007 13:57:58 +0100, Hania <v...@g...pl>
wrote:
> przyznam, że bardziej rozczula, niż górnolotny bełkot.
No wlasnie o to chodzi. Bo belkotu w sieci i poza jest od piernika i
troche. Brakuje mi takich wypowiedzi jak Chylinskiej, bo wszedzie tak sie
przelewa od slodyczy, ze robi sie po prostu niedobrze. A baba napisala po
prostu to, co czula naprawde, i byc moze opisala uczucia, do ktorych
ciezko jest sie przyznac innym. Bo swiezo upieczona mama powinna piac z
zachwytu, zalewac swiat macierzynskim cieplem i z rozczuleniem gaworzyc do
swego potomka, li i jedynie. Jesli juz przyznaje sie do uczuc negatywnych,
to istnieje podejrzenie, ze cos z nia nie tak, pewnie wyrodna matka jest
albo co ;)
Oczywiscie przejaskrawiam, mam tego pelna swiadomosc.
I sam opis porodu jest, wg mnie, laika, bardzo trafny. Osoba z rodziny
(dwoje dzieci) opowiadala, ze podczas parcia porodowego ma sie wrazenie,
jakby, pardon, robilo sie wielka kupe. Chylinska prosto z mostu to
opisala. Dla mnie jej wypowiedz jest duzo bardziej wiarygodna niz morze
standardowych tekstow. Bo ona na pewno odczuwa radosc z macierzynstwa, ale
pisze tez o innych uczuciach, ktorych nie zamierza dusic w sobie. Mnie to
poruszylo, serio :)
Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
|