Data: 2002-05-23 13:28:59
Temat: Re: żal-a co dalej
Od: <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jacek wrote:
> > Jakos nie moge sobie wyobrazic aby ktokolwiek mógl rozkwitnac w atmosferze
> > ciaglej niepewnosci, odpychania, przypominania, ze jest sie dla
> najblizszej
> > osoby tym gorszym, odrzucanym...
>
> Spytaj jej , wg mnie bardzo się zmieniła na lepsze.
Czy psychiczne niszczenie drugiego czlowieka warte jest tych efektów? Nie mozna
bylo tego osiagnac w inny sposób?
IMHO jesli ktos kocha- nie trzeba mu zadawac tyle cierpienia aby zmienil sie na
lepsze dla dobra zwiazku.
pzdr
agi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|