"Sowa" <m...@w...pl> wrote in message
news:df6p26$c6$1@inews.gazeta.pl...

> Nie zobaczy jej. I nie poczuje jeśli najpierw poprosisz żeby znieczulili
> dziąsło sprayem. (w sumie dziwne, dentyści na ogół sami tak robią bez
> proszenia)

ja daje znieczulenie miejscowe przed znieczuleniem , ale powiem Ci
iz jest to glownie "dla zdrowia psychicznego pacjenta/rodzica".
Takie znieczulenie dziala srednio gleboko, i nie siega gdzie igla siegnie.
uklucia sie moze i nie czuje, ale samo podawanie plyny znieczulajacego
jest wiele juz odczuwalne. Nie jest to bol, ale sie czuje. wiele
dzieci juz tego nie toleruje. Znieczulenia w szczece jeszcze sa do
zniesienia,
i wiele dzieci nawet nie wie, ze jest znieczulanych. Wczesniej tylko mowie,
ze
bede ruszala policzkiem (bo zwykle ruszam i dotykam tkanki w czasie
podawania znieczulenia, zeby dziecko nie wiedzialo co sie tam dzieje)
i znieczulam. zwykle tez kaze dziecku zamknac oczy, bo "zab nie zasnie
inaczej" . znieczulam. niektore dzieci i tak sie nie dadza nawet dotknac.
kazdy dotyk juz je stawia na bacznosc, nawet twierdza, ze sliniaczek pod
szyja je boli. po prostu kazdy dotyk, kadzda czynnosc je "boli".
znieczulenie zebow trzonowych zuchwy to juz jest inna para kaloszy. Boli
a jesli nawet nie, czuje sie to o wieeele bardziej niz w szczece. musze igle
wbic
gelboko w tkanki (znieczulenie przewodowe) i nie ma sznas zeby taki
spray cokolwiek pomogl.


iwon(k)a